Szef MON Mariusz Błaszczak potwierdził w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że umowa w sprawie pozyskania czołgów została już uzgodniona z amerykańską administracją. Pierwsze Abramsy z zapasów US Army zaczną docierać do polskich jednostek już na początku przyszłego roku.
Czytaj więcej
US Army zamierza w latach podatkowych 2023-2025 pozyskać znacznie mniej czołgów M1A2 SEPv3, niż zakładano dotychczas. 18 maja w amerykańskich mediach pojawiła się sugestia, że może na tym skorzystać Polska.
Nowy amerykański gigant w drodze
MON już w kwietniu tego roku zakontraktował dostawy 250 nowych amerykańskich pancerzy za 23.4 mld zł w ramach jednej z największych zbrojeniowych inwestycji w nowożytnej historii armii.
Jeszcze w styczniu nic nie zapowiadało tak błyskawicznego tempa uzgodnienia z Waszyngtonem międzyrządowej umowy. Inwazja Putina i wybuch wojny o Ukrainę zmienił wszystko. Umowa – według ministra Mariusza Błaszczaka przewiduje, że wraz z czołgami III generacji Abrams M1A2 SEPv3 w wersji specjalnie przebudowanej i wyposażonej zgodnie z polskimi wymaganiami Wojska Lądowe dostaną także pojazdy inżynieryjne i wozy technicznego wsparcia a także symulatory do ćwiczeń a wojskowe zakłady remontowe zostaną przygotowane do napraw i serwisowania czołgów w kraju. Już wiadomo, że potężne niemal 70 tonowe Abramsy trafią nad wschodnią granicę RP do jednostek nowej 18. Dywizji Zmechanizowanej.
Zgodnie z deklaracjami MON to 1 Warszawska Brygada Pancerna i 19 Brygada Zmechanizowana z Lublina wchodzące w skład 18 tzw. Żelaznej Dywizji będą wyposażane w Abramsy jako pierwsze. Zdaniem min. Błaszczaka dostawy amerykańskich pancerzy powinny się zakończyć do 2026 roku.