Polski rynek biotechnologiczny ma wartość prawie 15 mld zł. Prognozuje się, że do 2027 r. osiągnie wartość ponad 21,5 mld zł, co oznacza średnioroczną dynamikę rzędu 9 proc.
Portfel projektów badawczo-rozwojowych realizowanych przez polskie firmy systematycznie rośnie. – Jeszcze do niedawna Polska była znana jako producent leków generycznych (będących odpowiednikami oryginalnych produktów, których ochrona patentowa już wygasła lub nie ubiegano się o nią – red). Natomiast teraz w naszym kraju prowadzone są bardzo perspektywiczne, innowacyjne na skalę światową projekty – podkreśla Marta Winiarska, prezes Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej BioInMed. Dodaje, że dotyczą one tak poważnych chorób jak ostra białaczka szpikowa, glejaki, stwardnienie rozsiane, cukrzyca czy depresja.
Mądrze inwestować
Bolączką Polski jest natomiast fakt, że rodzimy system wsparcia dla innowacyjności w dużej mierze ukierunkowany jest na import, a nie, jak to ma miejsce w przypadku liderów innowacyjności – eksport. W efekcie utrwalamy stan, w którym cechą charakteryzującą polską innowacyjność jest odtworzeniowy charakter. Rodzime przedsiębiorstwa raczej adaptują powstałe w innych krajach rozwiązania innowacyjne, niż są ich autorami.
– Dziś jesteśmy np. świadkami dyskusji o próbie alokacji środków dedykowanych na innowacje na produkcję leków generycznych, czyli technologii sprzed 15 lat – wskazuje szefowa BioInMedu. Dodaje, że aby budować silną gospodarkę i pozycję międzynarodową, polityka innowacyjna powinna wspierać rozwój dziedzin, w których polskie firmy będą zdolne do uzyskiwania strategicznych przewag nie tylko na lokalnym, ale również globalnym rynku. Taką właśnie dziedziną jest biotechnologia medyczna.