Agencja Reutera informuje, że pozew kwestionuje odpowiedź Australii na rosyjską inwazję na Ukrainę, która obejmuje szeroko zakrojone sankcje wobec rosyjskich firm i oligarchów powiązanych z prezydentem Władimirem Putinem.
Alumina and Bauxite Company, australijski oddział rosyjskiej firmy twierdzi, że Rio Tinto nie miał prawa wykluczyć spółki w dostępie do ich udziałów w produkcji tlenku glinu w spornym zakładzie. Rio jest właścicielem 80 proc. zakłady, a Rusal jest właścicielem pozostałych 20 procent. Spółka zależna Rusal zwraca się do sądu federalnego o przywrócenie jej praw w QAL i oświadcza, że nie dojdzie do naruszenia sankcji, jeśli jej działalność będzie tam kontynuowana.
Rio Tinto już w kwietniu podjął działania mające na celu przejęcie wyłącznej kontroli nad Queensland Alumina, odcinając Rusalowi dostęp do tlenku glinu, związku, z którego wytwarza się aluminium. Rusal nie był bezpośrednio celem australijskich sankcji. Rio zdecydował się na ten krok, ponieważ międzynarodowe sankcje objęły udziałowców koncernu Rusal - oligarchów Olega Deripaskę i Viktora Vekselberga, którzy posiadają odpowiednio 25,6 i 8 proc. udziałów w tym koncernie.
Australia zakazała w marcu eksportu tlenku glinu i rud aluminium, w tym boksytu, do Rosji.
Czytaj więcej
Prezes rosyjskiego giganta aluminiowego Rusal wezwał do bezstronnego śledztwa w sprawie zabójstwa ludności cywilnej w ukraińskim mieście Bucza, które określił jako zbrodnię i wezwał do zakończenia „bratobójczego” konfliktu.