Departament handlu USA opublikował w poniedziałek listę rosyjskich firm, organizacji i agencji, dla których wprowadzany jest specjalny reżim eksportowy. Oznacza to konieczność uzyskania specjalnej licencji na import amerykańskich urządzeń i technologii, które mogą być użyte na potrzeby wojskowości. A rosyjska zbrojeniówka, przemysł lotniczy i kosmiczny obficie korzystają z zagranicznych części.
Rząd USA uznał, że 45 rosyjskich struktur, w tym zbrojeniowa korporacja państwowa Rostech, prawie cały krajowy przemysł lotniczy, a także Służba Wywiadu Zagranicznego, ministerstwo obrony, prezydencka bezpieka - są „końcowymi odbiorcami towarów przeznaczenia wojskowego”, czyli tzw. military end users - MEU (wojskowi użytkownicy końcowi).
Oznacza to, że na liście znaleźli się wszyscy, którzy w Rosji zajmują się produkcją, naprawą lub rozwojem produktów wojskowych lub są odbiorcami takich towarów i usług. Są to m.in. specjalna jednostka lotnicza „Rosja” przewożąca prezydenta oraz „Rosoboroneksport”, spółka zależna „Rostech”, która pośredniczy w eksporcie i imporcie broni.
Spośród 45 podmiotów na liście, 15 należy do branży lotniczej. Wśród nich są Sukhoi Civil Aircraft, Tupolev JSC, United Aircraft Corporation, United Engine Corporation, Russian Helicopters, Mig, Rostech-Azimut (producent systemów nawigacyjnych i komunikacyjnych), Kazan Helicopters, zakłady lotnicze w Komsomolsku nad Amurem (produkuje się tam myśliwce Su-57) i Irkut Corporation (produkuje Su-30, Jak-130, cywilny MS-21).
Na liście znalazły się również główny instytut kosmicznej korporacji Roskosmos oraz ośrodek rakietowo-kosmiczny Progress, który produkuje rakiety nośne Sojuz.