W dwa lata wartość rodzimego rynku crowdfundingu ma wzrosnąć aż trzykrotnie – z 700 mln zł w 2019 r. do ponad 2 mld zł w 2021 r. O tym, że przekonaliśmy się już do takiej formuły wspierania czy inwestowania, mogą świadczyć konkretne historie zbiórek.
Wystarczy wspomnieć o organizowanej przez byłych dziennikarzy radiowej Trójki zrzutce, dzięki której uruchomili Radio 357, czy o historycznej na naszym rynku kampanii crowdfundingu udziałowego z lutego br. CanPoland, firma specjalizująca się w obrocie medyczną marihuaną, w zaledwie 11 minut pozyskała 4,4 mln zł (poprzedni rekord z listopada ub.r. też należał do spółki z tej branży: Kombinat Konopny w ok. 40 minut zebrał 4,2 mln zł).
Zrzutka.pl za granicą
– Już nie tylko skala, tj. liczba organizowanych zrzutek czy też poziom ich finansowania, implikuje stan rozwoju rynku finansowania społecznościowego w Polsce. Także, a może przede wszystkim, to wysoki stopień świadomości na temat samego rynku, mechanizmów na nim działających oraz zaangażowanie się bardzo dużej grupy internautów, nie tylko fanów poszczególnych projektów, w promocję w internecie. Można to uznać za nowy trend na rynku crowdfundingu w Polsce – mówi nam Tomasz Chołast, współzałożyciel platformy Zrzutka.pl. – W tym roku ten czynnik też będzie napędzał dynamiczny rozwój rynku – dodaje ekspert.
Zrzutka.pl mimo pandemii może zaliczyć 2020 r. do udanych – liczba wpłat w serwisie wzrosła o 89 proc. (wyniosła prawie 2,7 mln), a ich wartość skoczyła aż o 102 proc. (wpłacono 192 mln zł). Sukces odtrąbił też Beesfund, wiodąca platfroma crowdfundingu udziałowego – przeprowadziła 28 kampanii, pojawiło się na niej 33 tys. nowych inwestorów, a emitenci pozyskali w sumie za jej pośrednictwem 23,3 mln zł.