Gazprom eskaluje konflikt. Gaz już po 2000 dolarów

Rosjanie przestali udawać, że wszystko z gazem z ich strony jest w porządku. We wtorek Gazprom nie zamówił żadnych mocy przesyłowych przez Polskę a zaczął odbierać gaz ze swoich niemieckich magazynów. Surowiec podrożał o 17 procent w jeden dzień.

Publikacja: 21.12.2021 18:27

Gazprom eskaluje konflikt. Gaz już po 2000 dolarów

Foto: Bloomberg

Wtorkowy ranek rozpoczął się dla styczniowych kontraktów terminowych na holenderskim hubie TTF z ceną ponad 1800 dolarów/1000 m3, po czym wskaźnik jeszcze wzrósł do 1 869,5 dolarów. To o 9 proc. więcej od ceny dzień wcześniej. Tak drogo było ostatnio 6 października.

A potem było już tylko gorzej. Na giełdzie ICF w Londynie gaz z dostawą w styczniu szedł za 171,52 euro za megawatogodzinę, czyli 2001 dol. za tysiąc metrów sześciennych. To o 17 proc. drożej w stosunku do poniedziałku.

Kontrakty terminowe na luty są tylko nieznacznie tańsze i wynoszą 1991 dol. za tysiąc metrów sześciennych, a kontrakty marcowe kosztują 1834 dolarów.

Tak rynek zareagował na obstrukcyjne działania Gazpromu, który na wtorek nie zamówił żadnych mocy przesyłowych przez Polskę do Niemiec. Ani podczas regularnej sesji ani dodatkowej. Tak więc przepompowywanie gazociągiem jamalskim spadło do zera. Co więcej, rano rura o przepustowości 33 mld metrów sześciennych rocznie została przełączona na tryb rewersyjny i pompuje gaz z Niemiec w kierunku Rosji.

Tymczasem rosyjskie władze już nie kryją, o co im tak naprawdę chodzi. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, stwierdził we wtorek na antenie państwowej telewizji Russia24, że „teraz nawet projekty gospodarcze, które są absolutnie korzystne dla wszystkich (czyli w ocenie Kremla - Nord Stream 2 -red), padają ofiarą ataków politycznych ze strony wielu państw”.

Sytuację rynkową pogarsza ograniczenie wytwarzania prądu ze źródeł odnawialnych w Unii; udział turbin wiatrowych spadł poniżej 10 procent, choć w weekend osiągnął 20 proc..

„Wszystko to jest bardzo bolesne. Możemy mieć tylko nadzieję na wiatr i powrót do pracy elektrowni jądrowych we Francji, które zostały zamknięte z powodu problemów technicznych - powiedział agencji Reuters jeden z handlujących gazem.

Zakończenie fizycznego przepływu gazu do Niemiec gazociągiem Jamał-Europa nie ma związku z sytuacją wokół Nord Stream 2 – upiera się Dmitrij Pieskow.

„To jest sytuacja absolutnie komercyjna ”- zapewnia kremlowski rzecznik.

Ale w to już nikt nie wierzy.

Wtorkowy ranek rozpoczął się dla styczniowych kontraktów terminowych na holenderskim hubie TTF z ceną ponad 1800 dolarów/1000 m3, po czym wskaźnik jeszcze wzrósł do 1 869,5 dolarów. To o 9 proc. więcej od ceny dzień wcześniej. Tak drogo było ostatnio 6 października.

A potem było już tylko gorzej. Na giełdzie ICF w Londynie gaz z dostawą w styczniu szedł za 171,52 euro za megawatogodzinę, czyli 2001 dol. za tysiąc metrów sześciennych. To o 17 proc. drożej w stosunku do poniedziałku.

Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii