Mobilne szaleństwo trwa w najlepsze. Przed smartfonami spędzamy coraz więcej czasu, a epidemia, poprzez lockdowny, izolację, zdalną pracę i szkołę, dodatkowo nakręciła popyt na aplikacje. Wykorzystujemy je do komunikacji z bliskimi (Messenger, WhatsApp), w pracy i szkole (np. Microsoft Teams, Zoom), ale również rozrywki. Tu królują zarówno gry mobilne, jak i apki muzyczne (jak m.in. Spotify i Tidal), czy platformy filmowe (choćby Netflix i HBO Go). Ale sięgamy także po oprogramowanie użytkowe. Wystarczy wspomnieć, że właśnie pandemia skłoniła nas do masowego pobierania apki mojeIKP (Internetowe Konto Pacjenta), która daje łatwy i szybki dostęp do najbardziej potrzebnych informacji zdrowotnych. To w niej wyświetlany ma być m.in. wynik testu na koronawirusa. Nic dziwnego, że rozwiązanie to – ledwie po sześciu miesiącach od uruchomienia – zainstalowało na swoich smartfonach już 1,9 mln Polaków.
Czytaj więcej
Nowy system poboru opłat za płatne odcinki autostrad miał m.in. rozładować korki przy bramkach. W efekcie Krajowa Administracja Skarbowa wprost odradza kierowcom samochodów osobowych używania nowego systemu w przewidziany sposób.
– Aplikacja mojeIKP to nasza odpowiedź na światowe trendy. Postępująca cyfryzacja życia widoczna jest na każdym kroku – za pomocą smartfonów i tabletów możemy korzystać z usług bankowych, robić zakupy czy oglądać ulubione seriale. Od niedawna w telefonie mamy także szybki i wygodny dostęp do wybranych funkcjonalności Internetowego Konta Pacjenta – wyjaśnia Jarosław Kieszek, dyrektor Centrum e-Zdrowia.
Światowy boom
Globalnie w br. ściągnięto grubo ponad 130 mld aplikacji. I to tylko z dwóch sklepów mobilnych: App Store i Google Play – podaje firma analityczna Sensor Tower. A dynamicznie swoją ofertę w tym zakresie rozwija też Huawei. Chiński koncern wystartował z zimową promocją w swoim sklepie AppGallery, dodatkowo zachęcając do pobrań voucherami, zniżkami w aplikacjach.