Wyciągi bankowe i platformy cyfrowe do handlu pozagiełdowego będą wykorzystywane do ustalania kursów walutowych w stosunku do rubla - głosi komunikat Banku Rosji. Regulator wyjaśnił, że zmiany są potrzebne, aby „dokładniej odzwierciedlić sytuację na rynkach”. Bank centralny ma już gotowy odpowiedni dekret, który zostanie ogłoszony na dniach.
Według banku centralnego w Rosji odnotowuje się zapotrzebowanie osób fizycznych na kupno i sprzedaż waluty narodowej „zaprzyjaźnionych” krajów w gotówce od osób fizycznych. Liderem jest chiński juan, większość największych uczestników rynku oferuje z nim operacje giełdowe. Ponadto we wrześniu Promsvyazbank uruchomił wymianę tureckiej liry dla obywateli, Sovcombank - dirham. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że nieporównywalnie większy popyt jest w Rosji na dolary i euro.
Czytaj więcej
Jak się nie ma, co się lubi… Największy bank Rosji będzie kredytować biznes w chińskiej walucie. I zapewnia, że zapotrzebowanie na takie pożyczki jest „dość duże”.
Ogłoszona 21 września częściowa mobilizacja i związany z nią masowy wyjazd Rosjan za granicę spowodowały napływ do banków osób chcących wypłacić ruble i waluty obce. Kommersant podkreśla, że sytuacja nie jest jeszcze tak krytyczna jak pod koniec lutego (po napaści Rosji na Ukrainę), jednak walutę trzeba zamawiać z wyprzedzeniem, a jedynie w pojedynczych przypadkach można kupić w kasie. Eksperci są przekonani, że w kraju nie brakuje waluty obcej, problem jest raczej logistyczny i psychologiczny.
W większości placówek bankowych, które odwiedzili w piątek korespondenci Kommiersanta w różnych dzielnicach Moskwy, można było zamówić walutę do wypłaty z konta na infolinii banku. Czas oczekiwania w zależności od banku wynosi od dwóch do trzech dni. Można wypłacić środki z własnego konta, jeśli waluta została zdeponowana na nim przed 9 marca. Te ograniczenia wciąż działają.