Jak wypada polski system ochrony zdrowia na tle innych państw przeanalizowanych w raporcie „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”?
Według oficjalnych statystyk Narodowego Funduszu Zdrowia w pierwszej połowie 2021 roku tylko 11 proc. chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium rozsiewu otrzymało w 1 linii (czyli w pierwszym otrzymanym leczeniu) nowoczesne indywidualne leczenie oparte na immunoterapii – potwierdza raport „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”. Tymczasem jego autorzy przyjmują, że takie leczenie powinno otrzymać ok. 40 proc. pacjentów. Na to wskazuje też wiedza medyczna, zgodnie z którą u ok. 30 proc. chorych ekspresja biomarkera pozwala na zakwalifikowanie do immunoterapii, a kolejna grupa pacjentów mogłaby otrzymać terapię skojarzoną, czyli immunoterapię połączoną z chemioterapią.
Dlaczego jesteśmy tak opóźnieni w stosowaniu do nowych terapii?
Jest wiele powodów, dla których tak znaczący odsetek chorych na zaawansowaną postać niedrobnokomórkowego raka płuca nie jest leczony optymalnie. Kluczowym wydaje się brak efektywnej organizacji systemu opieki nad tą grupą, począwszy od diagnostyki, a na zakończeniu leczenia skończywszy. Od lat przekonujemy Ministerstwo Zdrowia o konieczności wprowadzenia ośrodków koordynowanej diagnostyki i leczenia raka płuca w Polsce, tzw. lung cancer units. Jesteśmy przekonani, że w ten sposób udałoby się usprawnić i przyspieszyć realizację procedur diagnostycznych, zapewnić ich kompleksowość oraz skrócić czas do podjęcia decyzji o wyborze optymalnej formy leczenia.
Czy to nie podniesie kosztów funkcjonowania systemu?