Od diagnozy do właściwego leczenia

W Polsce muszą powstać ośrodki koordynowanej diagnostyki i leczenia – podkreśla prof. Joanna Chorostowska- -Wynimko z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej.

Publikacja: 14.02.2022 20:58

Prof. Joanna Chorostowska- -Wynimko

Prof. Joanna Chorostowska- -Wynimko

Foto: Materiały prasowe

Jak wypada polski system ochrony zdrowia na tle innych państw przeanalizowanych w raporcie „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”?

Według oficjalnych statystyk Narodowego Funduszu Zdrowia w pierwszej połowie 2021 roku tylko 11 proc. chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium rozsiewu otrzymało w 1 linii (czyli w pierwszym otrzymanym leczeniu) nowoczesne indywidualne leczenie oparte na immunoterapii – potwierdza raport „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”. Tymczasem jego autorzy przyjmują, że takie leczenie powinno otrzymać ok. 40 proc. pacjentów. Na to wskazuje też wiedza medyczna, zgodnie z którą u ok. 30 proc. chorych ekspresja biomarkera pozwala na zakwalifikowanie do immunoterapii, a kolejna grupa pacjentów mogłaby otrzymać terapię skojarzoną, czyli immunoterapię połączoną z chemioterapią.

Dlaczego jesteśmy tak opóźnieni w stosowaniu do nowych terapii?

Jest wiele powodów, dla których tak znaczący odsetek chorych na zaawansowaną postać niedrobnokomórkowego raka płuca nie jest leczony optymalnie. Kluczowym wydaje się brak efektywnej organizacji systemu opieki nad tą grupą, począwszy od diagnostyki, a na zakończeniu leczenia skończywszy. Od lat przekonujemy Ministerstwo Zdrowia o konieczności wprowadzenia ośrodków koordynowanej diagnostyki i leczenia raka płuca w Polsce, tzw. lung cancer units. Jesteśmy przekonani, że w ten sposób udałoby się usprawnić i przyspieszyć realizację procedur diagnostycznych, zapewnić ich kompleksowość oraz skrócić czas do podjęcia decyzji o wyborze optymalnej formy leczenia.

Czy to nie podniesie kosztów funkcjonowania systemu?

Taki system powinien wręcz obniżyć koszty ponoszone przez NFZ, chociażby ze względu na ograniczenie konieczności powtarzania części badań dezaktualizujących się w trakcie długotrwałej diagnostyki. Szacuje się, że nawet ok. 50 proc. badań tomografii jest co roku powtarzana, głównie z tego powodu.

Newralgiczną częścią prawidłowej diagnostyki raka płuca jest też ocena biomarkerów molekularnych, które warunkują stosowanie nowoczesnych terapii. Brak koordynacji na etapie diagnostyki, z którym tak często się w Polsce borykamy, prowadzi do wyrywkowego wykonywania tych testów czy też kłopotów wynikających z nieodpowiedniego pobierania i zabezpieczenia materiału biopsyjnego. Dysponujemy wprawdzie systemem refundacji diagnostycznych badań molekularnych, nadal jednak czekamy na podobne rozwiązania dla patomorfologii.

Kiedy powinna być podejmowana decyzja o rodzaju terapii najlepszej dla konkretnego pacjenta?

Na etapie diagnostyki uzyskiwane są informacje o chorym i nowotworze konieczne do wyboru optymalnego nowoczesnego leczenia. Te decyzje powinno podejmować konsylium składające się ze specjalistów różnych dziedzin, w tym onkologa klinicznego, pulmonologa, chirurga. Konsylium to czas na powstanie planu terapeutycznego, badania powinny być więc już kompletne, by nie marnować czasu pacjenta. Powtarzam: w Polsce muszą powstać ośrodki koordynowanej diagnostyki i leczenia, jest na to pełna zgodna w wśród pulmonologów, onkologów, patomorfologów czy torakochirurgów. Tylko taki system może sprawić, że chory będzie miał szansę skorzystać z dostępu do nowoczesnych leków refundowanych przez NFZ.

Co jeszcze przeszkadza w optymalnym leczeniu chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca?

Kolejny element, który znacząco utrudnia skuteczną walkę z rakiem płuca w naszym kraju, jest brak jednolitej i przemyślanej strategii refundacji procedur medycznych. Powinna być ona ściśle powiązana z jakością i kompletnością świadczonych usług, z faktyczną ich efektywnością, a nie tak jak teraz, kiedy refundacja tej samej procedury bywa inna dla ośrodków pulmonologicznych i onkologicznych.

A gdzie jeszcze można szukać oszczędności?

Warto zwrócić uwagę, że niestety kilka lat temu zdecydowano o drastycznym ograniczeniu refundacji diagnostyki pogłębionej raka płuca w warunkach ambulatoryjnych. Jej poziom spadł o 66 proc. i stała się nieopłacalna dla szpitali. W efekcie jesteśmy zmuszeni wykonywać te same badania w warunkach hospitalizacji, co jest znacząco droższe i generuje kolejki. NFZ przeznacza na pogłębioną diagnostykę w kierunku raka płuca w warunkach ambulatoryjnych 602 zł. W szpitalu to kilka tysięcy.

Jak wypada polski system ochrony zdrowia na tle innych państw przeanalizowanych w raporcie „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”?

Według oficjalnych statystyk Narodowego Funduszu Zdrowia w pierwszej połowie 2021 roku tylko 11 proc. chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium rozsiewu otrzymało w 1 linii (czyli w pierwszym otrzymanym leczeniu) nowoczesne indywidualne leczenie oparte na immunoterapii – potwierdza raport „Zdiagnozowani, ale nie leczeni”. Tymczasem jego autorzy przyjmują, że takie leczenie powinno otrzymać ok. 40 proc. pacjentów. Na to wskazuje też wiedza medyczna, zgodnie z którą u ok. 30 proc. chorych ekspresja biomarkera pozwala na zakwalifikowanie do immunoterapii, a kolejna grupa pacjentów mogłaby otrzymać terapię skojarzoną, czyli immunoterapię połączoną z chemioterapią.

Pozostało 83% artykułu
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Co z wotum nieufności wobec minister zdrowia?
Zdrowie
Reforma szpitali na politycznym zakręcie
Zdrowie
Reforma szpitali. Projekt trafi do ponownych konsultacji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Zdrowie
Dziecko też może mieć kryzys psychiczny