Choroba o wielu obliczach

Chcąc skutecznie pomagać pacjentom z łuszczycą, lekarze potrzebują szerszego dostępu do leków.

Publikacja: 10.07.2017 18:21

Ze względu na zapalne podłoże, łuszczyca podnosi ryzyko wielu schorzeń.

Ze względu na zapalne podłoże, łuszczyca podnosi ryzyko wielu schorzeń.

Foto: Fotolia

Łuszczyca przybiera bardzo różne postacie. Dlatego by skutecznie pomagać pacjentom, lekarze potrzebują pełnego wachlarza terapeutycznego. W Polsce nie zawsze jest to możliwe ze względu na ograniczenia w dostępie do leków.

Łuszczyca jest przewlekłą, niezakaźną chorobą o charakterze zapalnym, która może prowadzić do niepełnosprawności, izolacji społecznej, depresji i lęków, a w skrajnych przypadkach do prób samobójczych. Dlatego określana jest bardzo często jako „choroba duszy i ciała".

Choroba generuje wysokie koszty społeczne, zwłaszcza w przypadku późno stawianej diagnozy i niewłaściwego leczenia. Wynika to m.in. z faktu, że najczęściej rozwija się u osób młodych lub w średnim wieku wciąż aktywnych zawodowo. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w raporcie z 2016 r. podaje, że w 75 proc. przypadków do rozwoju łuszczycy dochodzi przed 46. rokiem życia.

Cierpi całe ciało

Schorzenie objawia się przede wszystkim zmianami na skórze i na paznokciach. Na skórze mają one zwykle postać czerwonych grudek lub plam pokrytych srebrzystą łuską. Zmiany te powodują pieczenie, ból, świąd, ich wygląd jest przyczyną stygmatyzacji chorych w społeczeństwie. Z raportu WHO wynika, że u blisko 40 proc. pacjentów dochodzi do pękania skóry, u 20–58 proc. zmianom skórnym towarzyszy krwawienie.

Zmiany łuszczycowe mogą występować na ograniczonej powierzchni skóry – czasem w jednym miejscu, np. na kolanach, łokciach, dłoniach, na twarzy, skórze głowy, w szparze pośladkowej, Znane są przypadki zajęcia nawet 80 proc. ciała. Mówi się wówczas o erytrodermii łuszczycowej. Ci pacjenci szczególnie cierpią, co rano mogą „gubić" kilka gramów naskórka.

Z szacunków wynika, że nawet do 70 proc. osób z łuszczycą ma zmiany na paznokciach. Mogą one przyjmować postać naparstkowania, tj. nieregularnych wgłębień w płytce paznokciowej, podłużnych albo poprzecznych bruzd. W efekcie może dojść do uszkodzenia lub utraty paznokci.

W świadomości społecznej łuszczyca rzadko kojarzona jest z innymi problemami zdrowotnymi. Tymczasem, ze względu na zapalne podłoże, choroba ta podnosi ryzyko rozwoju wielu schorzeń przewlekłych lub nasila ich przebieg. Może na przykład przyczyniać się do wystąpienia łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS), które prowadzi do niepełnosprawności.

U części pacjentów może też występować nieswoiste zapalenie jelit w postaci choroby Leśniowskiego-Crohna. Ponadto są oni bardziej narażeni na zaburzenia metaboliczne, w tym cukrzycę typu 2, podwyższony poziom cholesterolu całkowitego i trójglicerydów, a także na choroby układu sercowo-naczyniowego, takie jak miażdżyca tętnic, migotanie przedsionków, udar mózgu i zawał serca. Dane epidemiologiczne wskazują, że osoby z łuszczycą żyją krócej niż ich rówieśnicy z ogólnej populacji nawet o dziesięć lat.

W opiece nad chorym na łuszczycę nie można się ograniczać do leczenia, które złagodzi zmiany skórne lub stawowe. Lekarze muszą mieć na względzie większe zagrożenie wystąpienia chorób współistniejących u tych pacjentów i pod tym kątem zlecać badania kontrolne.

Choroba duszy

Ze względu na objawy łuszczyca może być bardzo wyniszczająca psychicznie. Zmiany skórne są przyczyną społecznej stygmatyzacji chorych. Często spotykają się oni z odrzuceniem, dezaprobatą, gorszym traktowaniem. Jedną z przyczyn tego jest błędne przekonanie, że chorobą można się zarazić.

O tym, jak powszechne są te problemy, świadczy badanie pilotażowe przeprowadzone w grudniu 2016 r. w grupie 180 polskich pacjentów z łuszczycą. Wykazało ono, że niemal u 80 proc. badanych choroba ta negatywnie wpływa na relacje zawodowe i towarzyskie oraz determinuje sposoby spędzania wolnego czasu. 72 proc. badanych oceniło, że stanowi ona przeszkodę w nawiązywaniu bliskich relacji. Prawie połowa pacjentów była zmuszona do zmiany planów zawodowych w związku z łuszczycą. Dane te opublikowano w raporcie pt. „Potrzeby pacjentów z łuszczycą w Polsce".

Wśród chorych na łuszczycę znacznie częściej stwierdza się stany lękowe, depresję oraz myśli samobójcze. W polskim badaniu aż 20 proc. chorych na łuszczycę przyznało, że ich stan wymagał stosowania leków przeciwdepresyjnych. Z kolei w badaniu cytowanym w raporcie WHO niemal 10 proc. pacjentów z łuszczycą przyznało się do myśli samobójczych, a 5,5 proc. podjęło próbę samobójczą. Dlatego bardzo ważne jest umożliwienie osobom z łuszczycą łatwego dostępu do pomocy psychologicznej.

Pełna tajemnic

Łuszczyca wciąż kryje wiele tajemnic. Brakuje dokładnych danych na temat jej występowania. Może to wynikać z tego, że wielu pacjentów z łagodną postacią łuszczycy nie szuka pomocy u lekarza i nie ma postawionej diagnozy lub leczy się prywatnie.

Jest to choroba, która rozwija się z podobną częstotliwością wśród mężczyzn, jak i kobiet, niezależnie od wieku.

Przyczyny wystąpienia łuszczycy nie zostały jeszcze rozpoznane. Wiadomo, że istnieją predyspozycje genetyczne do tego schorzenia. Wśród czynników środowiskowych, które mogą wywoływać wysiew zmian łuszczycowych, zidentyfikowano m.in.: drobne urazy, oparzenia słoneczne, zakażenia, np. gronkowcem, stosowanie niektórych leków i stres. Ponadto przebieg choroby mogą nasilać otyłość i palenie papierosów czy nadmierne spożywanie alkoholu.

Leczyć pacjenta – nie chorobę

O sukcesie w terapii łuszczycy decyduje wczesna diagnoza i zastosowanie odpowiedniego leczenia. Ponieważ jest to choroba złożona i bardzo zróżnicowana, leczenie musi być dobierane indywidualnie dla każdego pacjenta. Wtedy szanse na zahamowanie jej postępu rosną. Wciąż brakuje terapii, która prowadziłaby do trwałego wyleczenia łuszczycy.

Obecnie w jej łagodniejszym przebiegu stosuje się leczenie miejscowe w postaci maści i kremów zawierających różne substancje czynne (m.in. pochodne witaminy D, retinoidy, kortykosteroidy, związki immunosupresyjne). Gdy nie daje ono efektów, dołącza się tzw. fototerapię, czyli naświetlania UV w warunkach kontrolowanych.

Łuszczyca w postaci umiarkowanej i ciężkiej wymaga włączenia terapii ogólnoustrojowej. Najpierw podawane są leki modyfikujące przebieg choroby (metotreksat, cyklosporyna, acytretyna). Ale w razie zbyt dużej toksyczności tej terapii lub braku jej efektów pacjenci powinni mieć zmieniony lek na inny, o odmiennym mechanizmie działania.

Aktualnie w Polsce lekarze mogą zaproponować części tych chorych leki biologiczne. Są one jednak stosowane u bardzo małej grupy pacjentów, m.in. ze względu na zbyt restrykcyjne kryteria wejścia do programów lekowych.

Szansą na stworzenie swego rodzaju pomostu między standardowymi lekami modyfikującymi przebieg choroby a terapiami biologicznymi jest apremilast – nowy doustny lek, zarejestrowany w UE w 2014 r. Jego mechanizm działania jest odmienny od pozostałych leków na łuszczycę. Apremilast wycisza proces zapalny m.in. poprzez hamowanie enzymu o nazwie fosfodiesteraza typu 4.

Dzięki refundacji tej terapii pacjenci zyskaliby nową opcję terapeutyczną, która dałaby im szansę na skuteczniejsze leczenie przez dłuższy czas niż dotychczas. Lek spełniałby rolę terapii pomostowej dla pacjentów, którzy nie zakwalifikowali się do leczenia biologicznego ze względu na trudne do spełnienia kryteria wejścia do programów, lub dla tych, u których leczenie biologiczne nie przynosi oczekiwanych efektów. Finansowanie tego leku z budżetu państwa dałoby szansę na oszczędności wynikające z ograniczenia nadmiernych hospitalizacji związanych z zaawansowaniem i agresywnością choroby, podawaniem iniekcyjnym leku w warunkach ambulatoryjnych czy absencją w pracy. Dla pacjentów to możliwość uniknięcia bólu oraz oczywista oszczędność czasu i pieniędzy, gdy mogą sami w warunkach domowych przyjmować lek. Dostęp do tego typu terapii ograniczyłby poszukiwanie przez pacjentów alternatywnych metod leczenia, które często w znacznym stopniu nadwerężają budżet domowy, nie przynosząc przy tym pozytywnych wyników leczenia, a często nawet doprowadzając do pogorszenia stanu zdrowia. Apremilast niestety nie jest jeszcze w Polsce refundowany. ©?

Łuszczyca przybiera bardzo różne postacie. Dlatego by skutecznie pomagać pacjentom, lekarze potrzebują pełnego wachlarza terapeutycznego. W Polsce nie zawsze jest to możliwe ze względu na ograniczenia w dostępie do leków.

Łuszczyca jest przewlekłą, niezakaźną chorobą o charakterze zapalnym, która może prowadzić do niepełnosprawności, izolacji społecznej, depresji i lęków, a w skrajnych przypadkach do prób samobójczych. Dlatego określana jest bardzo często jako „choroba duszy i ciała".

Pozostało 94% artykułu
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Co z wotum nieufności wobec minister zdrowia?
Zdrowie
Reforma szpitali na politycznym zakręcie
Zdrowie
Reforma szpitali. Projekt trafi do ponownych konsultacji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Zdrowie
Dziecko też może mieć kryzys psychiczny