Do wybuchu doszło około 8:30 czasu lokalnego. Kontradmirał Philip Sobeck poinformował, że źródłem pożaru nie była amunicja ani wybuch zbiorników z paliwem.
Ogień powstał w dolnej ładowni statku i rozprzestrzenił się na znajdujące się nad nią pokłady.
Rzecznik marynarki wojennej Mike Raney powiedział agencji Reutersa, że nie ma żadnych bezpośrednich dowodów na celowe przestępstwo.
Poinformowano, że amunicja została wcześniej wyładowana, a całe paliwo znajdowało się z dala od źródeł ciepła.
W akcji gaśniczej brało udział kilkanaście łodzi strażackich. Gęsty dym, widziany z wielu kilometrów, unosił się nad mierzącą 257 metrów jednostką przez wiele godzin.