Po pożarze policja musiała powstrzymywać rozgniewanych krewnych ofiar pożaru przed wtargnięciem do placówki znajdującej się w stolicy stanu Gudżarat - relacjonuje Reuters.
Do pożaru miało dojść w wyniku zapalenia się odzieży ochronnej jednego z pracowników szpitala.
- Pracownik, którego odzież ochronna zapaliła się, wybiegł z oddziału by ugasić ogień, ale płomienie szybko ogarnęły cały oddział - opowiadał Rajesh Bhatt ze służb ratunkowych Ahmadabadu.
- Pięciu mężczyzn i trzy kobiety, które były leczone na koronawirusa, nie było w stanie uciec. Zginęli w wyniku (uduszenia się) dymem - dodał Bhatt.
Premier Indii, Narendra Mody we wpisie na Twitterze napisał, że jest "zasmucony tragicznym pożarem w szpitalu".