Koronawirus: Coraz trudniej podróżować po świecie

Włochy coraz bardziej odcinają się od świata. Podobnie jak do Chin, czy Hongkongu i Korei coraz trudniej jest tam dojechać, bądź dolecieć. Na Covid-19 zmarło już we Włoszech 366 osób, a 7,4 tysiąca jest nim zakażonych.

Publikacja: 09.03.2020 11:01

Z mediolańskiego lotniska Malpensa, największego portu obsługującego Mediolan nie odleciał w poniedz

Z mediolańskiego lotniska Malpensa, największego portu obsługującego Mediolan nie odleciał w poniedziałek 9 marca, co drugi samolot, w tym żadna maszyna Alitalii.

Foto: AFP

Rząd w Rzymie postanowił nie ryzykować i odciął od reszty kraju północne prowincje: Lombardię, Piemont, Veneto i Emilia-Romania – czyli zamieszkałe przez 16 mln ludzi gospodarcze, przemysłowe i finansowe centrum kraju. Nie można stamtąd się wydostać i bardzo trudno jest tam wrócić, bo wymagane jest specjalne zezwolenie. „To jeszcze nie jest wojna"- uspokajają władze.

Czytaj także: Popyt na prywatne loty, powrót last minute

Zamknięte są muzea, zakazano organizowania wesel, specjalne ograniczenia obowiązują w restauracjach, ale i tak nie ma chętnych, żeby żywić się poza domem, a turystów jest jak na lekarstwo. Te nadzwyczajne środki zapobiegawcze mają obowiązywać do kwietnia. Włoskie władze odradzają korzystania z transportu publicznego. „Jeśli jedziesz, to wysiądź. A jeśli już musisz się przemieszczać, to własnym samochodem" - to najczęstsza rekomendacja.

Teoretycznie włoskie lotniska na północy kraju są otwarte, tyle, że lawinowo znikają z nich połączenia. Turyści, którzy zabłąkali się gdzieś na północy „buta" mogą teoretycznie wrócić do domu, jeśli tylko znajdą taką możliwość. A z tym robi się kiepsko. Dodatkowo oczywiście po przylocie z północnych Włoch czeka ich nie tylko badanie, ale najczęściej także kwarantanna.

Z mediolańskiego lotniska Malpensa, największego portu obsługującego Mediolan nie odleciał w poniedziałek 9 marca, co drugi samolot, w tym żadna maszyna Alitalii. Praktycznie normalnie funkcjonują tam easyJet, Brussels Airlines, Qatar Airways, Ryanair i Lufthansa. Odwołały swoje rejsy LOT, Air France KLM, amerykańskie United, łotewski Air Baltic i węgierski Wizz Air.

Alitalia większość rejsów krajowych przeniosła do drugiego mediolańskiego portu – Linate, chociaż nie wykonuje tam wszystkich połączeń, starając się utrzymać chociaż rejsy krajowe, ale i te są odwoływane. Z kolei z niskokosztowego lotniska Bergamo praktycznie bez zmian w rozkładzie kursuje Ryanair i należące do irlandzkiej grupy Air Malta. Na stronie każdego z tych portów jest ostrzeżenie, aby przed wyjazdem z domu dokładnie sprawdzić, czy rzeczywiście samolot odleci. LOT zawiesił swoje połączenia z Warszawy do Wenecji i Mediolanu tylko do 12 marca. Potem zostanie podjęta kolejna decyzja.

Nie lepiej jest na świecie. Irańczycy wstrzymali wszystkie rejsy do Europy, ale do Szanghaju i Shenzenu latają jak najbardziej. Reszta świata zawiesiła chińskie połączenia przynajmniej do końca marca, a niektóre linie nawet do maja. LOT nie lata na dwa pekińskie lotniska do 28 marca, ale do Warszawy nadal przylatuje Air China, chociaż znacznie rzadziej, niż wynikałoby do z rozkładu, a jej samoloty są w połowie puste. Mimo, że jest to jedno z niewielu połączeń między Chinami a Europą. Bo latające do Budapesztu chińskie Hainan Airlines wstrzymały do końca marca swoje rejsy do Chongqing. Największe europejskie linie – British, Lufthansa oraz Air France KLM wstrzymały swoje chińskie rejsy kilka tygodni temu.

Ucierpiał także rozkład rejsów do Korei Południowej. LOT zawiesił połączenie z Budapesztu (z Warszawy lata rzadziej), Czech Airlines z Pragi. Finnair nie poleci do Seulu do połowy kwietnia i przełoży inaugurację połączenia do Busan. British Airways do końca marca nie poleci do Singapuru, Seulu i północnych Włoch. Coraz mniej jest połączeń do Bangkoku i Wietnamu. Do Korei nie lata do odwołania już większość przewoźników amerykańskich.

W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się pasażerowie wielkich wycieczkowców, bo kolejne porty odmawiają im cumowania. Jeśli tam pojawia się koronawirus fala zarażeń idzie lawinowo. Wycieczkowiec Grand Princess, który z 3,5 tys. osób na pokładzie miał popłynąć z San Francisco na Hawaje, miał w zeszłym tygodniu zacumować w San Francisco, dostał odmowę po tym, jak na pokładzie znalazło się 21 zarażonych osób. Jest szansa, że ostatecznie przybije do nabrzeża w Oakland, a Kanadyjczycy zapowiedzieli, że helikopterem ewakuują stamtąd 200 swoich obywateli. Na poprzednim rejsie Grand Princess zachorowało 20 osób, jedna z nich zmarła.

Koronawirus dosiągł także Egiptu. Na pokładzie statku wykonującego rejs po Nilu wykryto 45 przypadków koronawirusa. Statek został zacumowany na oddalonej pozycji w Asuanie, a jego pasażerowie zostali poddani kwarantannie. Dwa wycieczkowce krążą po Morzu Śródziemnym i kolejne porty odmawiają ich przyjęcia. Wycieczkowe statki stają się teraz najbardziej ryzykownym środkiem podróży.

Już nikt nie liczy odwołanych spotkań i konferencji na świecie, gdzie zamykane są także szkoły i wyższe uczelnie. W Stanach Zjednoczonych trwa ostra dyskusja, czy nie powinno się wstrzymać kampanii prezydenckiej. Amerykański resort zdrowia chciał wprowadzić zakaz podróżowania dla obywateli tego kraj, którzy ukończyli 70 lat, bądź są chorzy, ale ustawa nie przeszła. I już praktycznie wszędzie, poza Ameryką Łacińską, obowiązuje zakaz organizowania zgromadzeń, w których bierze udział ponad 1000 osób.

Rząd w Rzymie postanowił nie ryzykować i odciął od reszty kraju północne prowincje: Lombardię, Piemont, Veneto i Emilia-Romania – czyli zamieszkałe przez 16 mln ludzi gospodarcze, przemysłowe i finansowe centrum kraju. Nie można stamtąd się wydostać i bardzo trudno jest tam wrócić, bo wymagane jest specjalne zezwolenie. „To jeszcze nie jest wojna"- uspokajają władze.

Czytaj także: Popyt na prywatne loty, powrót last minute

Pozostało 91% artykułu
Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru