Na początek obie linie polecą wyłącznie do Warszawy. Wszystkie rejsy — zapewniają przewoźnicy we wspólnym komunikacie — odbędą się z zachowaniem wymogów higieny i ostrożności, tak aby były bezpieczne dla pasażerów, jak i załogi.
KLM chciały wznowić połączenia między Amsterdamem i Warszawą już od 3 maja. Teraz musi przełożyć swoje plany z powodu przesunięcia w czasie otwarcia polskich granic dla pasażerskiego ruchu lotniczego. Na razie data przywrócenia lotów Air France i KLM do/z innych miast w Polsce (Kraków, Gdańsk, Wrocław) nie jest znana. Aktualnie Grupa Air France i KLM realizuje zaledwie 5-10 proc. lotów w swojej światowej siatce połączeń. Jednakże tak szybkie przywrócenie połączeń z Polską dowodzi, że dla obu linii polski rynek jest ważny.
Czytaj także: KLM też dostanie pomoc od państwa
W ramach przestrzegania zasad higieny i bezpieczeństwa obie linie działają stosują się do wytycznych dotyczącą „dystansu społecznego” wynoszącego 1,5 metra. Czyli pasażerowie będą tak rozsadzeni, aby wokół każdego z nich pozostało możliwie najwięcej przestrzeni i pustych foteli. Z tym nie powinno być kłopotów, bo popyt na podróże, jak na razie, jest znikomy. Przy wejściu do samolotu Air France rozdaje maseczki pasażerom w przypadku, gdy na rejsie jest więcej osób.
Obie linie przed kryzysem wywołanym przez pandemię Covid-19 nawet na krótkich trasach europejskich częstowały pasażerom napojami i przekąskami bądź kanapkami. To już przeszłość. Na rejsach krajowych i krótkich międzynarodowych posiłków nie będzie, bo w ten sposób zmniejszy się kontakt między załogą i pasażerami. Na rejsach międzykontynentalnych pasażerowie dostaną zapieczętowane porcje.