— W nasze DNA wpisana jest niskokosztowa struktura przedsiębiorstwa. Dobrze wykorzystane poprzednie lata pozwoliły nam wejść w obecny rok ze stabilnym biznesem, w ciągu praktycznie 2 tygodni wdrożyliśmy zabiegi restrukturyzacyjne zamrażając firmę w oczekiwaniu na powrót rynku. Szykujemy się do wznowienia działalności w nowych realiach i pomimo zawirowań spodziewamy się odbudowy popytu na nasze usługi w całej Europie – mówi Grzegorz Polaniecki, członek zarządu Enter Air.
Pandemia Covid-19 zmusiła Entera, tak jak i innych przewoźników do uziemienia całej floty w Polsce, ale zagranicą linia wykonywała rejsy repatriacyjne na zlecenie rządów innych państw.
Przychody Enter Air w 2019 r. wyniosły 1,6 mld zł i były wyższe o 24,6 proc. w porównaniu z 2018. EBITDA wzrosła o 169,6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym i wyniosła 343,6 mln zł. Zysk operacyjny, to 168 mln złotych, zysk netto – 85 mln. Linia również umocniła się jako przewoźnik czarterowy w Polsce - blisko 2,5 mln przewiezionych pasażerów, o jedną czwartą więcej, niż w 2018, oraz na rynkach zagranicznych.
Od 10 lat (rocznica minęła w kwietniu 2020) Enter Air współpracuje z największymi, touroperatorami w Polsce. Wśród nich są Itaka Holdings, Rainbow Tours oraz niemiecki TUI. — Jesteśmy też jednym z największych eksporterów usług w Polsce i cały czas zwiększamy swoją obecność na kluczowych rynkach w Europie – podkreśla Grzegorz Polaniecki.