Arriva to jedna z dwóch zagranicznych firm obsługujących autobusowy transport w polskich miastach. Ta należąca do Deutsche Bahn spółka ma w sumie 196 autobusów, z czego 142 w Warszawie. Duży udział w jej taborze mają nowoczesne pojazdy z ekologicznym napędem – gazowym i hybrydowym.
Drugim zagranicznym przewoźnikiem jest Mobilis, należący do izraelskiego Egged Holding Limited. Wozi pasażerów w Warszawie (150 autobusów), Krakowie (75) oraz we Wrocławiu (26). Arriva i Mobilis to zarazem najwięksi prywatni przewoźnicy w Polsce.
Czytaj także: Drugi kierowca autobusu po narkotykach. Warszawa rozwiążę umowę z Arrivą?
Według firmy JMK Analizy Rynku Transportowego prywatne firmy transportowe mają obecnie ok. 10–15 proc. polskiego rynku miejskich przewozów autobusowych. Zdaniem Aleksandra Kiereckiego, szefa JMK, ich obecność jest dla miast opłacalna, bo stawki za przejechanie kilometra są w prywatnych firmach niższe o 15–20 proc. w porównaniu do przewoźników samorządowych. – Wynika to m.in. z innego sposobu zarządzania taborem i finansowania go, braku konieczności inwestowania w infrastrukturę czy konkurowania ceną w przetargach publicznych na obsługę przewozów – tłumaczy Kierecki. Udział prywatnych firm przewozowych nie tylko pozwala samorządom redukować wydatki na komunikację, ale także pomaga mobilizować miejskich przewoźników do poprawiania jakości usług.
Najbardziej zliberalizowanym rynkiem jest Warszawa – dwaj kolejni niezależni przewoźnicy to spółki Michalczewski oraz PKS Grodzisk Mazowiecki. Ale liderem i największą tego rodzaju firmą w Polsce są Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie.