W Stanach Zjednoczonych nie brakuje w tej chwili ofert na przelot na przykład między Nowym Jorkiem a Florydą za jedyne 21 dolarów. Takie ceny są nie do utrzymania, liniom nie dają możliwości zwrotu kosztów, nie mówiąc o jakimkolwiek zysku. Jeśli więc pojawi się jakiekolwiek drgnięcie w rezerwacjach, razem z nim „drgną” także ceny, bo obecnie na wszystkich kontynentach rejsów i miejsc, do których bez większych kłopotów można dolecieć, jest o wiele mniej niż przed pandemią.
Branża bardzo liczy na szczepionkę, chociaż wiadomo o niej, że nie jest jakimkolwiek złotym środkiem, ale z pewnością spowoduje wzrost zaufania. A w sytuacji kiedy ludzie naprawdę mają dosyć siedzenia w domach, może to zaowocować większymi skłonnościami do podróży. Kiedy zaobserwujemy efekty wzrostu tych skłonności? Zdaniem ekspertów z rynku lotniczego może to być już wiosną, a z całą pewnością latem 2021.
— Ale nie ma jeszcze powodu, żeby otwierać szampana — mówi Henry Harteveldt, właściciel biura podróży w Nowym Jorku, który współpracuje tak z liniami lotniczymi, jak i z hotelami. Jego zdaniem jednak przyszłoroczny sezon letni (zaczyna się 30 marca i trwa do końca października) będzie charakteryzował się poziomem rezerwacji w okolicach połowy z bardzo dobrego roku 2019.
Co ciekawe widać zdecydowane ożywienie na rynku podróży luksusowych, a największym powodzeniem wśród Amerykanów cieszą się Karaiby i Europa, zwłaszcza w pobliżu Morza Śródziemnego.
Pandemia spowodowała jednak zmiany nawyków konsumentów, którzy nie szukają tanich okazji na wiele tygodni przed wylotem. Teraz najczęściej czekają do ostatniej chwili, aby mieć pewność, że jak już dolecą na miejsce, władze nie zaskoczą ich obowiązkiem odbycia kwarantanny. Dla linii lotniczych i hotelarzy to duże utrudnienie w planowaniu biznesu, nie mówiąc już o wprowadzaniu wyższych cen. — Najpierw dojdzie do umocnienia biznesu i wzrostu popytu, a potem linie lotnicze mogą myśleć o podwyższaniu taryf — uważa Lacey Alicie z Ailevon Pacific Aviation Consulting, która wcześniej pracowała w American Airlines.