Mimo to branży lotniczej kamień spadł z serca. – Wielką ulgą było usłyszeć, że UE jest gotowa otworzyć się bez jakichkolwiek restrykcji dla pasażerów, którzy zostali zaszczepieni – powiedział „Rzeczpospolitej" Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA). – Akcja szczepień okazała się dużym sukcesem i mamy już twarde dowody naukowe na to, że szczepionki naprawdę hamują przenoszenie wirusa. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że ta decyzja szybko zostanie wprowadzona w życie przez europejskie rządy i międzynarodowe podróże rzeczywiście ruszą z kopyta. Umożliwienie bezpiecznych rejsów nad Atlantykiem jest kluczowe dla odbudowy ruchu lotniczego i poprawy kondycji przewoźników. Pozostaje więc tylko teraz oczekiwać, że także inne rządy, w ślad za Europejczykami, także złagodzą warunki przekraczania granic – tłumaczył.
Jego zdaniem Amerykanie zdecydują się na podobny krok na początku lata. – Oczekuję również, że nie będzie to porozumienie wyłącznie dwustronne, na linii UE–USA, ale wielostronne. I takich decyzji się spodziewam. Zresztą już teraz przecież są w Europie takie kraje jak Grecja, Chorwacja czy Włochy, które są już otwarte na Amerykanów. Generalnie chcę podkreślić, że sprawy idą w dobrym kierunku – podkreślał szef IATA.
Bilety do Ameryki niemal wyprzedane
– Otwarcie na loty z USA to doskonała wiadomość. W założeniach siatki letniej planowaliśmy powrót do wcześniej obsługiwanych portów oraz zwiększenie częstotliwości dla ważnego dla nas rynku transatlantyckiego – mówi Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT. – Od czerwca średnio raz dziennie wykonywane będą rejsy z Warszawy do Nowego Jorku (JFK) i Chicago oraz trzy razy tygodniowo z Warszawy do Newark. Wznowione zostaną również połączenia do Miami i Los Angeles w liczbie dwóch każdego tygodnia. Będziemy latać z Krakowa dwa razy tygodniowo do Chicago, jeden raz do Nowego Jorku oraz z Rzeszowa do Newark również raz w tygodniu – podsumowuje.
Przy tym LOT zastrzega, że lista kierunków, jakie zamierza obsłużyć tego lata, nie jest „sztywna". Połączenia mogą być dodawane bądź zawieszane, zależnie od sytuacji epidemiologicznej albo politycznej – jak jest to teraz w przypadku Izraela.
W systemach rezerwacyjnych na trasach atlantyckich na lipiec zostało w tej chwili dosłownie po kilka najtańszych biletów na rejsy lipcowe. Ich ceny rosną dosłownie z godziny na godzinę, bo zamykane są kolejne klasy rezerwacyjne.
W lipcu można z Warszawy do USA polecieć już za 2,6 tys. złotych, ale jest to taryfa dla podróżujących w klasie ekonomicznej i wyłącznie z bagażem podręcznym. Jeśli dobrze poszukać, to latem jeszcze można byłoby polecieć do Miami. W piątek 21 maja były jeszcze dwa bilety po 1999 złotych. Do Los Angeles można polecieć za ok. 3000 złotych, na lotnisko JFK w Nowym Jorku za 2300 zł i za 2400 zł do Chicago z Warszawy bądź Krakowa.