Przewoźnicy już nie ukrywają swojej fatalnej sytuacji finansowej, tną wszystkie możliwe wydatki, stąd właśnie oferty nie do odrzucenia wzięcia bezpłatnych urlopów.
W British Airways będzie bardzo prosty mechanizm. Po prostu firma wypłaci pilotom tylko połowę należnego uposażenia w kwietniu i w maju. Prezes BA, Alex Cruz poinformował w piątek, 20 marca o fatalnej sytuacji finansowej przewoźnika i konieczności ograniczenia zatrudnienia, nie ukrywając, że ich pracodawca walczy teraz o przetrwanie. W easyJecie sytuacja jest jeszcze trudniejsza, bo cała załoga została postawiona przed faktem i nie mają innego wyjścia, jak udać się na trzymiesięczne bezpłatne urlopy. A kiedy już wrócą do pracy ich kontrakty będą nie do poznania. Nie będzie już w nich darmowych posiłków i innych dodatków.
Przy tym obydwaj brytyjscy przewoźnicy naprawdę wierzą, że kryzys kiedyś się skończy i restrykcje dotyczące ograniczeń w podróżach zostaną zniesione i będą potrzebowali wykwalifikowanych pracowników.
British Airways jak na razie są jeszcze bardzo aktywne, ponieważ uziemiły na kwiecień i maj jedynie 75 proc. floty. Easyjet nie ukrywa, że będzie zmuszony uziemić większość swoich samolotów i jest w stałym kontakcie ze swoimi brytyjskimi pracownikami, bo stara im się pomóc przetrwać ten bardzo trudny okres. „Tak jak wszyscy inni przewoźnicy robimy, co tylko jest możliwe, aby pozbyć się wszystkich nieuzasadnionych kosztów. To nam pomoże przetrwać epidemię Covid-19” — napisała rzeczniczka easyJeta w informacji prasowej.
Z kolei zarząd BA w swoim piśmie rozesłanym do pilotów poinformował, że jest w kontakcie ze związkiem zawodowym BALPA , bo musi natychmiast podjąć działania ratunkowe, które pozwolą złagodzić skutki kryzysu wywołanego epidemią Covid-19 i bezprecedensowego wpływu, jaki ma on na kondycję lotnictwa. Jednocześnie BA informuje swoich pracowników, że miał do wyboru cięcia zatrudnienia, albo cięcia wynagrodzenia. „Jesteśmy zdeterminowani, aby znaleźć wyjście z tej sytuacji i skoncentrujemy się na wypracowaniu modelu dobrowolnych odejść z pracy” — pisał zarząd BA w liście do pracowników”.