Odbywa się co dwa lata na przemian z salonem na Le Bourget pod Paryżem, tegoroczny zaplanowano na 20-24 lipca. Wcześniej podano o anulowaniu największego na świecie salonu wojskowego sprzętu lotniczego Royal International Air Tattoo również w lipcu.
Obie imprezy przyciągają wielu producentów, dostawców gości cywilnych i wojskowych i są okazją do ogłaszania dużych zamówień samolotów. Są też barometrem sytuacji w sektorze o obrotach 800 mld dolarów, który szuka miękkiego lądowania po dekadzie wzrostu napędzanego rekordowym popytem na samoloty pasażerskie i dużymi wydatkami na obronę — pisze Reuter. Wcześniej z tego samego powodu anulowano salon samochodowy w Genewie i targi turystyczne w Berlinie.
- Zaprzestano teraz kupowania nowych samolotów. Nie ma na świecie linii lotniczej, która zastawiałaby się, czy to dobra pora na kupowanie, chyba że umowa jest wyjątkowa — stwierdził Howard Wheeldon, ekspert lotniczy, który był na każdym salonie w Farnborough od 1968 r. Przewiduje, że taka sytuacja potrwa 6-12 miesięcy.
Dwaj inni przedstawiciele sektora uważają, że nowe większe zamówienia pojawią się za kilka miesięcy, a może nawet dopiero w 2021 r. W najgorszym scenariuszu przemyśl lotniczy czeka druga fala niepokojów z powodu kryzysu.