Kwota, za którą polski przewoźnik ma być gotów je sprzedać, może według ministra wynieść niespełna milion euro. Nie wiadomo, za ile LOT kupił udziały w Regional Jet, polski przewoźnik zasłaniał się tajemnicą handlową. Minister Aas dodał, że ostateczna kwota zostanie ustalona w trakcie negocjacji. Nordica, tak samo jak wszystkie linie lotnicze na świecie, była zmuszona do uziemienia wszystkich swoich samolotów. Teraz rząd w Tallinie chce wesprzeć przewoźnika pomocą publiczną w wysokości 30 mln euro. W tej sprawie została już wysłana notyfikacja do Brukseli, a pozytywna odpowiedź jest oczekiwana w najbliższych dniach.
— W tej chwili LOT nie jest zainteresowany w inwestowanie w Nordikę i będzie się wycofywał z tej transakcji. W tej sytuacji, to estoński rząd przejmie udziały LOT-u. A kwota, jak zapłacimy, będzie niska, ponieważ jest uzależniona od wyników finansowych Nordiki za ostatni rok finansowy. A ten okres akurat nie był dla tej linii korzystny. Nie chcę tutaj spekulować, ale nie mówimy tutaj o milionach — mówi estoński minister.
Czytaj także: Znów można latać po Europie. Gdzie polecimy z Polski?
Zapytany, czy może to być kwota poniżej miliona euro, odpowiedział, że zostanie ona określona podczas negocjacji, chociaż z drugiej strony nie wykluczył, że ostatecznie cała sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.
Władze estońskie są zdeterminowane, aby Nordica jak najszybciej powróciła do działalności operacyjnej i przewoźnik jest w tej chwili gotowy do wykonywania lotów zagranicznych. Według ministra Aasa, istnienie własnej linii w Estonii tworzy presję na innych przewoźników i dlatego ceny biletów lotniczych nie są w tym kraju wysokie. — Jednakże decyzje dotyczące cen zawsze będą należały do Nordiki. Tym bardziej, że ten przewoźnik wcale nie musi otwierać wielu połączeń – podkreśla minister.