Ponad 95 proc. używanych samochodów sprowadzonych w 2024 r. do Polski z USA jest po wypadku lub kolizji – wynika z danych firmy carVertical, dostarczającej informacji o historii pojazdów, do których dotarła „Rzeczpospolita”. Według zgromadzonych w jej rejestrze raportów spośród pięciu najważniejszych dla prywatnych polskich importerów rynków zagranicznych to właśnie auta pochodzące z amerykańskiego okazują się najbardziej ryzykowne.
Czytaj więcej
Brytyjskich dealerów Jaguara czekają trudne chwile. Przez rok nie mogą sprzedawać nowych modeli samochodów. Wszystko przez przejście marki na pełną elektryfikację gamy modelowej.
– Niezależnie od tego, czy analizujemy proceder cofania liczników, czy ukryte szkody powypadkowe, auta z USA mają sporo adnotacji w raportach. W okresie od stycznia do sierpnia 2024 r. aż 95 na 100 aut sprowadzonych do Polski z rynku amerykańskiego ma adnotacje o jakichś uszkodzeniach w przeszłości – mówi Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny w carVertical.
Powypadkowe auta jadą do Polski także z Belgii i Niemiec
Dane zgromadzone przez działający na 28 zagranicznych rynkach carVertical oparte są na informacjach z ponad 900 różnego rodzaju źródeł, jak krajowe rejestry pojazdów, bazy firm ubezpieczeniowych, informacje pochodzące z autoryzowanych serwisów czy instytucji mających dostęp do historii użytkowanych aut. Wynika z nich, że dużym ryzykiem dla kupującego obarczone są nie tylko samochody z USA, ale także sprowadzane z krajów europejskich, mających największy udział w zasilaniu polskiego rynku wtórnego.
Czytaj więcej
Co trzecie auto z silnikiem diesla i co piąte z benzynowym weryfikowane w systemie Carfax nie spełniają dziś kryteriów dla stref czystego transportu w Polsce.