Już za tydzień wchodzi w życie unijne rozporządzenie AFIR (Alternative Fuels Infrastructure Regulation), które zmusza państwa członkowskie do gwałtownego przyspieszenia rozbudowy infrastruktury paliw alternatywnych. Dla Polski oznacza to m.in. konieczność zwiększenia łącznej mocy punktów ładowania samochodów elektrycznych o niemal połowę w niecałe dwa lata. To na razie mało realne, zważywszy na dotychczasowe tempo budowy sieci: w 2023 r. liczba ładowarek zwiększyła się w porównaniu z poprzednim rokiem tylko o 28 proc. Przez pierwsze dwa miesiące obecnego roku zainstalowano zaledwie o 16 punktów ładowania więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Co więcej, za mniej niż cztery lata, w 2027 r., wzdłuż połowy transeuropejskich korytarzy transportowych TEN-T muszą już działać strefy ładowania dla elektrycznych ciężarówek o mocy co najmniej 2800 kW każda. Obecnie funkcjonuje tylko jedna taka strefa, a do 2030 r. powinno być ich aż 206.
Ambitny cel UE. Gwałtowne zwiększenie liczby ładowarek do e-aut
Jest realne zagrożenie, że z wypełnieniem unijnych celów nie zdążymy. – Bez zmian prawnych i niezbędnych inwestycji w najbliższych miesiącach nie będziemy w stanie sprostać wymogom AFIR wyznaczonym nie tylko na rok 2025, ale również na rok 2035 – ostrzega Aleksander Rajch, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).
Czytaj więcej
Największy chiński producent samochodów elektrycznych BYD, może stracić swoją pozycję lidera światowej sprzedaży elektryków po ogłoszeniu 43 proc. spadku sprzedaży w czwartym kwartale ubiegłego roku. Jest to dobra wiadomość dla Tesli, która może powrócić na elektryczny tron.
Realizacja takiego scenariusza z jednej strony naraziłaby Polskę (należymy do kluczowych krajów tranzytowych w UE) na finansowe kary, z drugiej – osłabiłby konkurencyjność polskich firm transportowych, dziś dominujących na europejskich drogach. Przez brak infrastruktury przewoźnicy opóźnialiby inwestycje w elektryczne ciężarówki, co byłoby dla nich niekorzystne: według Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych całkowity koszt posiadania ciężarówek zeroemisyjnych w ciągu dziesięciu lat powinien stać się znacząco niższy niż w przypadku diesli.
Na razie e-ciężarówek na drogach jeszcze nie widać: według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA w 2022 r. w Polsce było ich zaledwie sześć. Obecnie ich liczba wzrosła do 106 (dane PSPA), ale w dużej mierze kursują na zasadzie testów.