Awaria w Boeingu Alaska Airlines. Smartfony pomagają śledczym

Kiedy wyrwało drzwi z Boeinga 737 MAX-9 linii Alaska Airlines, część pasażerów myślała, że żegnają się z życiem. Wyjęli telefony, wysyłali rodzinom SMS-y, filmowali sytuację na pokładzie.

Publikacja: 09.01.2024 16:34

Agencji NTSB z drzwiami samolotu Alaska Airlines, lot 1282, po znalezieniu ich w Portland w stanie O

Agencji NTSB z drzwiami samolotu Alaska Airlines, lot 1282, po znalezieniu ich w Portland w stanie Oregon

Foto: Bloomberg

Teraz okazuje się, że przynajmniej dwóm osobom pęd powietrza, jakie wpadło do maszyny wyrwał z rąk iPhone'y. Zostały one odnalezione i pomogły w śledztwie, w tym także w wyznaczeniu trasy, jaką przeleciał boeing Alaska Airlines.

Informatyk Sean Bates, który na polecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) szukał komponentów, jakie mogły oderwać się od samolotu po wypadku na pokładzie Alaska Airlines, umieścił informację o znalezieniu zguby na platformie X. W ciągu jednego tylko dnia miała ona tam ponad 7 tys. odsłon.

Czytaj więcej

Wykryto niedoróbki w kolejnych samolotach Boeinga po awarii Alaska Airlines

Kiedy informatyk podniósł jeden z telefonów, zobaczył również kawałek kabla tkwiący wciąż w porcie, najwyraźniej wyrwany z ładowarki. Włączył aparat i ku jego zdziwieniu ekran się zaświecił, a telefon nie był zablokowany. NTSB potwierdziła, że sprzęt wypadł z samolotu. — Mamy już dwa aparaty. Przejrzymy je, a następnie zwrócimy właścicielom. Pomagają nam także odpowiedzieć na pytanie: czy rzeczywiście szukamy we właściwym miejscu? – powiedziała reporterom przewodnicząca NTSB Jennifer Homendy.

Jak smartfony Apple przetrwały upadek z 5 tys. metrów

Eksperci z rynku technologicznego są zdumieni. Nie są w stanie pojąć, dlaczego smartfony były w stanie przetrwać upadek z wysokości prawie 5 tys. metrów, a co więcej, sygnałem naprowadzić śledczych. Dzięki temu znaleziono również część pokrywy zbiornika paliwa samolotu, która oderwała się podczas wypadku w ostatni piątek, 5 stycznia. Apple informuje na swojej stronie internetowej, że upuszczenie iPhone'a lub jego baterii może spowodować uszkodzenie.

Z informacji „Seattle Times” wynika, że oba znalezione iPhone'y to aparaty ostatniej generacji. Na ekranach miały informacje od Alaska Airlines o pobraniu opłat za nadany bagaż. Pierwszy z nich znalazł się w zaroślach przy drodze, drugi na podwórku domu rodzinnego. 

Teraz okazuje się, że przynajmniej dwóm osobom pęd powietrza, jakie wpadło do maszyny wyrwał z rąk iPhone'y. Zostały one odnalezione i pomogły w śledztwie, w tym także w wyznaczeniu trasy, jaką przeleciał boeing Alaska Airlines.

Informatyk Sean Bates, który na polecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) szukał komponentów, jakie mogły oderwać się od samolotu po wypadku na pokładzie Alaska Airlines, umieścił informację o znalezieniu zguby na platformie X. W ciągu jednego tylko dnia miała ona tam ponad 7 tys. odsłon.

Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru