Cayla Farris, pobiła i opluła stewardesę i współpasażerów, w rejsie z Phoenix na Hawaje. To spowodowało, że kapitan zdecydował się zawrócić samolot do portu wylotu. Teraz sąd zdecydował, że pani Farris zapłaci 39 tysięcy dolarów grzywny, odsiedzi w więzieniu prawie 4 miesiące, a jeśli w ciągu następnych 3 lat będzie chciała polecieć samolotem, to będzie musiała za każdym razem poprosić o o zgodę regulatora ruchu lotniczego FAA. To najsurowsza kara, jaką kiedykolwiek wymierzono niesfornemu pasażerowi.
To jest zagrożenie
– Niesforni pasażerowie stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa tak współpasażerów, jak i załóg. To dlatego jesteśmy zdeterminowani, aby bardzo ostro karać osoby zachowujące się nieodpowiednio na pokładach samolotów — tłumaczy Pete Buttigieg, amerykański sekretarz (minister) transportu.
Cayla Harris została ukarana wyjątkowo surowo, bo dotychczas najwyższy wymiar grzywny sięgał 37 tys. dolarów. I tylko w tym roku ukarano taką kwotą w USA 21 sprawców zamieszania na pokładzie. To jeszcze nie wszystko, bo 270 osób, które zakłóciły loty, zostało z tego samego powodu aresztowanych przez FBI. A we wszystkich samolotach, które otrzymają w tym roku certyfikaty, zostaną zamontowane dodatkowe urządzenia pozwalające na skuteczną ochronę załóg, bądź dające możliwość odizolowania osoby sprawiającej kłopoty.
Bardzo drogi dymek