Podwyżki cen biletów o średnio 24 procent nie przeszkodziły Ryanairowi odnotować kolejnego wzrostu liczby pasażerów o 11 procent do rekordowej liczby 105,4 miliona w sześciu miesiącach poprzedzających wrzesień 2023. Dzięki temu irlandzki przewoźnik odnotował gigantyczny wzrost zysków o 60 procent do 2,18 mld euro. Przychody wzrosły o 30 procent do 8,58 mld euro, a koszty operacyjne o 24 proc. do 6,16 mld euro. Ryanair poprawił też stopień wykorzystania miejsc w samolocie (load factor) o 1 punkt procentowy do 95 proc.
- Z przyjemnością ogłaszamy dobre wyniki za półrocze, ze względu na bardzo duży ruch w czasie Wielkanocy i rekordowy ruch w lecie – powiedział cytowany przez BBC Michael O’Leary, dyrektor generalny grupy Ryanair.
Czytaj więcej
Zimą ostro zetrą się Wizz Air i Ryanair. To linie lotnicze z największym udziałem w naszym rynku. LOT jest dopiero trzeci.
Średnia cena biletów lotniczych w Ryanair wzrosła do około 58 euro, co pomogło zrównoważyć wyższe ceny paliwa. Przewoźnik zapowiada jednak, że to nie koniec podwyżek, bo ceny będą nadal rosnąć w ostatnim kwartale 2023, podczas gdy ogólna podaż przewozów lotniczych w Europie będzie nadal niższa niż przed pandemią. Ryanair jest przy tym zadowolony z poziomu rezerwacji na świąteczny szczyt przewozowy.
Jednak wyższe koszty paliwa oznaczają, że powtórzenie tak dobrych wyników w bieżącym kwartale, jak te z ostatniego kwartału 2022, jest mało prawdopodobne. Przewoźnicy zazwyczaj większość zysków osiągają w miesiącach letnich, gdy jest najwyższy popyt na przewozy (dzięki lotom turystycznym), a zimą często tracą pieniądze. Ryanair spodziewa się, że zysk za cały rok fiskalny wyniesie od 1,85 do 2,05 mld euro. Przewoźnik zastrzega jednak, że zależy to w dużej mierze od nieprzewidzianych zdarzeń (np. w Ukrainie czy w Strefie Gazy i na Bliskim Wschodzie) od chwili obecnej aż do marca 2024.