Od początku pandemii dowożą oni do domów przesyłki ze sklepów internetowych oraz jedzenie zamawiane na wynos. Życie kuriera nie jest łatwe, szczególnie w czasie obostrzeń sanitarnych. Okazuje się jednak, że najlepsi mogą zarobić nawet 8 tys. zł.
Branża kurierska w Polsce jest mocno niejednorodna. Warunki pracy, zarobki zależą od wielu czynników, takich jak: firma, dla której kurier pracuje, a także towary, które rozwozi.
W większości większych miast Polski widać charakterystycznie ubrane osoby, które w specjalnych plecakach przewożą jedzenie, korzystając z rowerów, skuterów, czy hulajnóg. Czy to im się opłaca? Okazuje się, że zarobki są mocno zróżnicowane, bo zależą od wielu czynników jak np. liczba rozwiezionych paczek, liczba przepracowanych godzin, czy w końcu od tego, czy kurier pracuje na pełny etat, czy tylko sobie dorabia - pisze Business Insider Polska.
Amerykański Uber uruchomił w Polsce usługę Eats w lutym 2017 roku. Zaczynał w Warszawie, a dziś jego kurierzy rozwożą jedzenie w dwudziestu miastach Polski. Dostawcy są niezależnymi partnerami świadczącymi usługi dostawy. Dostawcy sami decydują o godzinach pracy oraz liczbie przepracowanych dni - podobnie jak w przypadku kierowców platformy Uber.
Co ciekawe Uber płaci swoim kurierom, jeśli zachorują na COVID-19.