Po kilku dniach rozmów w siedzibie IMO w Londynie, zorganizowanych przez komisję ochrony środowiska morskiego (MRPC) tej agendy ONZ przedstawiciele krajów członkowskich postanowili osiągnąć zerową netto emisję spalin „do połowy wieku albo w pobliżu czyli koło 2050 r. biorąc pod uwagę różne krajowe warunki”. Kitack Lim, sekretarz generalny IMO stwierdził, że jednogłośne poparcie wszystkich 175 członków jest „szczególnie znaczące”, a ta umowa otwiera „nowy rozdział ku dekarbonizacji żeglugi”.
Czytaj więcej
Porozumienie osiągnięte w Brukseli utrzymuje wysoki priorytet dla wysiłków Unii w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych.
Uczestnicy tego spotkania postanowili powołać „orientacyjne punkty kontrolne”, aby zmniejszyć roczne emisje gazów cieplarnianych przez statki o co najmniej 20 proc., aby dojść do ich zmniejszenia o 30 proc. w 2030 r. w porównaniu z poziomem z 2008 r., a następnie zmniejszyć je o co najmniej 70, a docelowo o 80 proc. w 2040 r. Te normy są niższe od postulatów wielu krajów, także Unii Europejskiej
Unia Europejska żądała od początku spotkania bardziej ambitnego celu: zerowej netto emisji w 2050 r., z dwoma etapami pośrednimi: o 29 proc. w 2030 r. i o 83 proc. w 2040 r. Kraje wyspiarskie na Pacyfiku były jeszcze bardziej radykalne, postulowały redukcję emisji o 96 proc. w 2040 r. Organizacje pozarządowe były rozczarowane wynikami tych rozmów. Uważają za niedostateczne dostosowanie sektora żeglugi do ścieżki redukcji emisji według porozumienia paryskiego z 2015 r. Domagają się zmniejszenia tych emisji o połowę do 2030 r. i całkowitej neutralności węglowej w 2040 r.
Wielcy eksporterzy: Chiny, Brazylia, Argentyna i inne kraje były przeciwne wyśrubowanym progom, bo ich zdaniem skorzystałyby na tym kraje rozwinięte kosztem krajów rozwijających się. Delegacja Chin, największego truciciela na świecie, uznała za kamień milowy przyjęcie skorygowanej strategii. Wskazała też na „nierealne wizje i poziomy ambicji” dojścia do zerowej netto emisji gazów cieplarnianych najpóźniej do 2050 r.