Sprawdzi się po raz kolejny zasada, że będzie gorzej, zanim znów się poprawi. W tym roku, według wszelkich prognoz, ruch lotniczy w Europie wyniesie 92 proc. stanu sprzed pandemii. A latem znacznie powyżej tego poziomu.
Zarządzająca europejską przestrzenią powietrzną Eurocontrol od kilku tygodni ostrzega przed wielkimi wyzwaniami, jakie w tym roku mogą zagrozić odbudowującemu się ruchowi lotniczemu w Europie. Na pierwszym miejscu agencja wymienia trudności przewoźników ze sprostaniem rosnącemu popytowi i kłopotom z dotrzymaniem punktualności. Dla pasażerów przekłada się to na ostrzeżenie: loty będą spóźnione i odwołane, a groźba, że nie znajdzie się dla nas miejsce na pokładzie, mimo stawienia się na lotnisku na czas, z potencjalnej zmienia się w realną. „Na tej odbudowie cierpi cały ekosystem. A zagrożenia będą największe z notowanych w całej dekadzie” — czytamy w raporcie Eurocontrol.
Czytaj więcej
Najwięksi w USA przewoźnicy wezwali urząd lotnictwa FAA do przedłużenia do czerwca 2024 terminu dostosowania samolotów, aby nie dochodziło w nich do interferencji fal radiowych łączności 5G. Duży koszt adaptacji (637 mln dolarów) miał też wpływ na ich inicjatywę
Agencja ostrzega jednocześnie, że najwięcej odchyleń od rozkładu grozi latem. Oprócz typowego dla sezonu letniego natężenia ruchu lotniczego dochodzą jeszcze ograniczenia w ruchu lotniczym wymuszone przez wojnę w Ukrainie, większą liczbę samolotów w powietrzu, możliwość protestów pracowniczych, zmiany w systemach informatycznych, które zanim wesprą pasażerów, muszą być testowane „na żywym organizmie” oraz otwieranie się rynków azjatyckich przy braku możliwości przelotów nad Syberią. Wystarczy spojrzeć, jak bardzo zmieniły się te strumienie ruchu. W przypadku przelotów nad terytorium Polski i dalej nad Białoruś i Rosję np. do Chin, Korei Południowej czy Japonii zmniejszyły się one w pierwszym tygodniu lutego 2023 w porównaniu z tym samym okresem w 2020 r. aż o 71 proc. Przy ruchu wynoszącym 86 proc. tego sprzed trzech lat. Gdzie te samoloty się podziały? Lecą głównie nad Niemcami, gdzie na niebie robi się coraz gęściej.
Mieliśmy także już próbki protestów pracowniczych, przed którymi ostrzega Eurocontrol. Na 16 hiszpańskich lotniskach w każdy poniedziałek strajkują kontrolerzy ruchu. Z tego powodu dochodzi do zakłóceń w ruchu lotniczym w Corunii, Alicante-Elche, Castellon, Cuatro Vientos, El Hierro, Fuerteventurze, Ibizie, Jerez, Lanzarote, Palmie, Lleidzie, Murcji, Sabadell, Sevilla, Walencji i Vigo. Na 5 z nich już teraz są połączenia z Polską. Francuzi protestują i będą przeciwko reformie emerytalnej, już wiadomo, że będzie strajk 8 marca. A potem kolejne, aż do czasu, kiedy rząd się ugnie. Podobnie jest z protestami kontroli granicznej w Wielkiej Brytanii, gdzie kolejki wydłużą się do kilkugodzinnych.