Prawie ćwierć miliarda złotych wyniosły skumulowane straty Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) od chwili jej powstania – poinformował w środę branżowy serwis pasażer.com. Nie jest to zaskoczeniem, gdyż CPK nie przynosi przychodów z działalności operacyjnej. Jednak tylko w ubiegłym roku strata sięgnęła 169,9 mln zł, co w znacznym stopniu miało być efektem odpisu aktualizującego wartość obligacji Skarbu Państwa. – Obligacje w posiadaniu spółki, które były warte ok. 2,2 mld zł, straciły w ciągu roku prawie 4 proc. – podaje Pasażer.com.

W spółce, która na koniec grudnia ub. roku zatrudniała 493 osoby (w ciągu roku zatrudnienie zwiększyło się o 235 osób), dużą część kosztów stanowią wynagrodzenia. Według sprawozdania finansowego CPK, jego 3-osobowy zarząd zarobił w 2021 r. 2 mln 62 tys. zł, natomiast wynagrodzenie członków rady nadzorczej wyniosło 144,7 tys. zł.

Czytaj więcej

Cztery giełdowe firmy dopuszczone do budowy CPK

Jak dotąd inwestycja w budowę lotniska pozostaje na etapie planowania. W czerwcu prowadzone były konsultacje z mieszkańcami gmin pomiędzy Warszawą i Łodzią, na terenach których ma powstać port komunikacyjny. Budowa miałaby się zacząć w 2023 r., najpierw jednak spółka musi uzyskać decyzję środowiskową i pozwolenie na budowę. W założeniach lotnisko ma zacząć funkcjonować w 2027 r.