Air Serbia korzysta na sankcjach i wozi Rosjan po całej Europie

Serbska linia Air Serbia poinformował o planach powiększenia floty i doskonałych wynikach przewozowych. Wozi Rosjan w świat a z Moskwy i Petersburga leci nad Polską. I robi to legalnie.

Publikacja: 12.03.2022 11:31

Antywojenna demonstracja w Belgradzie

Antywojenna demonstracja w Belgradzie

Foto: Bloomberg

Dzięki temu rosyjskie rezerwacje Serbów wzrosły o 100 proc. pomimo, że nie mają litości i windują taryfy w górę. Za wylot z Rosji do Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Włoch i na Cypr Serbowie każą sobie teraz płacić o 2/3 więcej, niż przed wybuchem konfliktu. I nie ma na tych rejsach biletów tańszych, niż 1,2 tys. euro. Na loty do Moskwy i Petersburga Serbowie podstawiają już nie maszyny średniego zasięgu (mają ich 12), ale jedynego Airbusa A330, którym wcześniej latali za Atlantyk. A Belgrad stał się teraz jednym z najszybciej rosnących centrów przesiadkowych w Europie.

Serbski przewoźnik zawdzięcza to polityce prezydenta Aleksandra Vucica, która opiera się na czterech zasadach utrzymywania dobrych stosunków z UE, Rosją, Chinami i USA. Do Rosji nadal latają także turecki Pegasus, Turkish Airlines, Etihad z Abu Zabi, dubajskie Emirates i katarskie Qatar Airways. Ale żaden z tych przewoźników nie jest tak skuteczny, jak właśnie Air Serbia.

Serbski przewoźnik przed rosyjską inwazją na Ukrainę był niewielkim przewoźnikiem na Bałkanach. Miał 18 samolotów, którymi latał na 67 lotnisk głównie europejskich. Teraz korzysta z okazji, że Unia Europejska, Wielka Brytania, USA i Kanada zablokowały swoją przestrzeń dla rosyjskich samolotów. Liczba przewiezionych pasażerów w lutym wzrosła o 78 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem w 2021 roku. Przy tym ten wzrost nie wynika z poluzowania restrykcji w podróżach lotniczych, ale ze wzmożonego ruchu na trasie Rosja- Serbia.

Czytaj więcej

Aerofłot przestaje latać za granicę. Szybko pozbyłby się samolotów

Amerykańskie i unijne sankcje zostały nałożone na Rosję, kilkudziesięciu wysokich urzędników i oligarchów. Ale nie na zwykłych Rosjan, którzy nadal mogą podróżować bez ograniczeń logistycznych. To, dlatego również Finowie podstawiają dodatkowe pociągi z Petersburga do Helsinek. Kursuje również pociąg z Moskwy do Wilna, bo wielu litewskich studentów chce teraz wyjechać z Rosji.

W tej sytuacji Rosjan ograniczają teraz już tylko wymogi wizowe, bo wszystkie wnioski są teraz rozpatrywane bardzo skrupulatnie. A estońskie i łotewskie władze zapowiedziały, że wstrzymują wydawanie wiz turystycznych do czasu wycofania się Rosjan z Ukrainy i można się ubiegać jedynie o zezwolenie na wjazd do UE z przyczyn humanitarnych, bądź rodzinnych. Jest i ruch w drugą stronę. To Rosjanie, których wojna zastała zagranicą i starają się dostać do domu, bo skończyły im się pieniądze.

Serbowie jednak mają świadomość, że stąpają po bardzo cienkim lodzie. - Musimy być niesłychanie ostrożni, żeby na pokładzie Air Serbia nie znalazł się któryś z oligarchów, czy rosyjskich polityków bądź biznesmenów, na których zostały nałożone sankcje - mówi Nikola Lunic, dyrektor Rady Strategii Politycznej w Belgradzie.

Nie tylko o to chodzi. Polityka rządu serbskiego jest tym bardziej ryzykowana, że ten kraj ma ambicje wstąpienia do Unii Europejskiej. - Od krajów kandydackich, takich jak Serbia oczekuje się dostosowania się do zasad polityki zagranicznej i bezpieczeństwa - mówiła w ostatnią środę rzeczniczka Komisji Europejskiej, Ana Pisonero.

Wiadomo także, że rosyjskie agencje podróży mają zakaz sprzedawania Rosjanom biletów do któregokolwiek kraju UE, kiedy zaplanowana jest przesiadka w Belgradzie. Jak jednak widać, ten zakaz nie działa. I Air Serbia te bilety sprzedaje.

Air Serbia jest linią należącą w 82 proc. do państwa, reszta należy do Etihadu z Abu Zabi. Arabska linia wcześniej miała 49 proc. udziałów w serbskim przewoźniku.

- Jeśli Serbowie nie będą w stanie pozyskać nowych samolotów, to dzisiejsza hossa będzie krótkotrwała, tym bardziej, że położenie tego kraju jest niekorzystne z punktu widzenia ruchu tranzytowego. A przy wszystkich ograniczeniach niektóre loty staną się nieopłacalne - mówi John Strickland, właściciel firmy konsultingowej rynku lotniczego JLS Consulting. Jego zdaniem Air Serbia szybko zostanie wyparta przez większych graczy, takich jak Turkish Airlines, które mają wygodne i duże centrum przesiadkowe w Stambule. W przewozach Rosjan za Atlantyk korzystają przede wszystkim Emirates i Qatar Airways.

Czytaj więcej

Chiny odmawiają Rosji. Szeremietiewo zamyka terminale

Dzięki temu rosyjskie rezerwacje Serbów wzrosły o 100 proc. pomimo, że nie mają litości i windują taryfy w górę. Za wylot z Rosji do Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Włoch i na Cypr Serbowie każą sobie teraz płacić o 2/3 więcej, niż przed wybuchem konfliktu. I nie ma na tych rejsach biletów tańszych, niż 1,2 tys. euro. Na loty do Moskwy i Petersburga Serbowie podstawiają już nie maszyny średniego zasięgu (mają ich 12), ale jedynego Airbusa A330, którym wcześniej latali za Atlantyk. A Belgrad stał się teraz jednym z najszybciej rosnących centrów przesiadkowych w Europie.

Pozostało 87% artykułu
Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru