Koniec rosyjskich marzeń o konkurowaniu z Boeingiem

Samolot MC-21 miał być rosyjskim konkurentem dla Airbusa 320 i Boeinga 737 MAX i przełamać ten duopol na rynku kompozytowych samolotów wąskokadłubowych średniego zasięgu. Nie będzie.

Publikacja: 06.03.2022 12:28

Koniec rosyjskich marzeń o konkurowaniu z Boeingiem

Foto: Chris Ratcliffe/Bloomberg

Z powodu sankcji ze współpracy wycofali się zachodni dostawcy, a lokalnych odpowiedników najważniejszych komponentów nie ma. Rosjanie pracowali nad tym projektem od 30 lat, ale nie byli w stanie uruchomić produkcji bez współpracy z Zachodem. A MC-21 miał latać już w roku 2012.

Obecne sankcje są kolejnymi, które najprawdopodobniej udaremnią, a w każdym razie znacząco opóźnią ten projekt. Wcześniej wprowadził je rząd amerykański za czasów prezydentury Donalda Trumpa. Od tego czasu Rosjanie znaleźli lokalnych dostawców kompozytów. Rosyjscy producenci awioniki mają być gotowi w 2023 roku.

Maszyna zdolna do przewiezienia 211 pasażerów została pokazana w czasie listopadowych targów lotniczych w Dubaju, latała z chętnymi pasażerami i generalnie bardzo się spodobała. A Aeroflot jako pierwszy przewoźnik zamówił MC-21 i jeszcze w tym roku zaplanowane były dostawy.

Czytaj więcej

Aeroflot wstrzymuje rejsy zagraniczne

Tymczasem już nie ma takiej opcji, żeby należący do amerykańskiego Raytheona Pratt&Whitney dostarczył silniki do rosyjskiego konkurenta Boeinga, bo sankcje obejmują nie tylko dostawy samolotów, ale i komponenty. P&W zbudował dla MC-21 specjalne silniki, które uzyskały certyfikację w końcu 2021 roku. Rosyjski projekt opuszczają także Honeywell, który dostarczał m.in. systemy nawigacyjne i francuski Safran dostawca 11 rodzajów komponentów.

Brytyjski Meggitt Plc miał dostarczać hamulce i koła do MC-21 już poinformował, że wycofuje się z projektu. Inna brytyjska firma Senior Plc, która otrzymała kontrakt na klimatyzację w kabinie, także zrezygnowała.

— Cały projekt musi teraz zostać przepracowany od nowa i jeśli cokolwiek z niego zostanie, to na efekt trzeba będzie latami poczekać. W każdym razie z naprawdę interesującego samolotu zrobił się samolot beznadziejny. Już będzie nie ten sam i nie taki sam. A znalezienie dostawców lokalnych zajmie całe lata — uważa Richard Aboulafia, analityk rynku lotniczego z AeroDynamic Advisory.

Irkut, który należy do państwowego United Aircraft Corp. buduje także samoloty wojskowe. A dla MC-21 miał wielkie plany, bo w roku 2035 chciał mieć 5-10 proc. w światowych dostawach floty wąskokadłubowej. Jak na razie dostał zamówienia na 175 maszyn, wszystkie z rynku rosyjskiego.

W czasie przekazu telewizyjnego w ostatni piątek Władimir Putin przyznał, że trzeba będzie niektóre projekty poprzesuwać z powodu „bezprawnych sankcji”. — Ale damy sobie radę ze wszystkimi wyzwaniami, jakie teraz przed nami stanęły. A nawet więcej. Będziemy wygranymi, bo zyskamy nowe kompetencje – przekonywał prezydent Rosji.

Z powodu sankcji ze współpracy wycofali się zachodni dostawcy, a lokalnych odpowiedników najważniejszych komponentów nie ma. Rosjanie pracowali nad tym projektem od 30 lat, ale nie byli w stanie uruchomić produkcji bez współpracy z Zachodem. A MC-21 miał latać już w roku 2012.

Obecne sankcje są kolejnymi, które najprawdopodobniej udaremnią, a w każdym razie znacząco opóźnią ten projekt. Wcześniej wprowadził je rząd amerykański za czasów prezydentury Donalda Trumpa. Od tego czasu Rosjanie znaleźli lokalnych dostawców kompozytów. Rosyjscy producenci awioniki mają być gotowi w 2023 roku.

Biznes
Aeroflot wstrzymuje rejsy zagraniczne
Transport
Globalne sojusze lotnicze nie chcą rosyjskich przewoźników
Transport
Aeroflot wyrzucony z systemów rezerwacyjnych
Transport
Pierwszy lot rosyjskiego samolotu średniego zasięgu MC-21
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Rosjanie bliżej własnego samolotu pasażerskiego