W publicznym transporcie coraz szybciej rośnie udział pojazdów na paliwa alternatywne. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i firmy JMK Analizy Rynku Transportowego na 702 nowe autobusy miejskie zarejestrowane w 2020 r. aż 396 miało ekologiczny napęd: elektryczny, gazowy lub hybrydowy. To imponujący, 56-proc. udział. Największą część (200 sztuk) stanowiły autobusy elektryczne.
Ale już przybliża się wprowadzenie do transportowych flot nowego rodzaju „zielonego" napędu. W styczniowym naborze do programu Zielony Transport Publiczny złożono wnioski o dofinansowanie zakupu 102 autobusów z napędem wodorowym. Dofinansowanie zakupu sięgnie 90 proc.
84 takie autobusy chce kupić stolica Wielkopolski. – Pojazdy, w których wodór będzie wykorzystywany jako paliwo, mogą stać się alternatywą dla autobusów spalinowych, a w przyszłości nawet elektrycznych – mówi Wojciech Tulibacki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu. – Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, autobusy pojawiłyby się w przedsiębiorstwie w latach 2022–2025 – dodaje.
Do wodorowych autobusów przymierza się także Bielsko-Biała: tamtejszy miejski zakład komunikacyjny podpisał umowę na przygotowanie koncepcji wprowadzenia napędu wodorowego do miejskiej floty. – Upatrujemy dużych szans w tym źródle zasilania. Wydaje się bardziej obiecujący niż technologia bateryjna – powiedział Hubert Maślanka, prezes bielskiego MZK cytowany przez branżowy serwis Infobus.