Rządy w Paryżu i Hadze już są w kontakcie z Komisją Europejską. Tę informację potwierdził w rozmowie z telewizją francuską prezes AF-KLM, Frederic Gagey. Ta czwarta co do wielkości europejska grupa lotnicza miała na koniec 2020 dostęp do 9,8 mld euro finansowania (gotówka i otwarte linie kredytowe) w porównaniu z 12,4 mld trzy miesiące wcześniej. — W tej chwili nie jest to już kwestia tygodni, a nie miesięcy. Oczywiście nie mamy noża na gardle, mamy trochę czasu. Ale sprawa jest dość pilna — powiedział Gagey zapytany o to jak pilne jest kolejne dokapitalizowanie.
Wiadomo jednak, że sytuacja w I kwartale 2021 nie polepszy, ale pogorszy sytuację finansową. Obie linie wykorzystują w tej chwili jedynie 40 proc. swoich mocy operacyjnych i ten odsetek ma jeszcze się zmniejszać do końca marca.
Air France-KLM otrzymały już wcześniej pomoc publiczną w formie kredytów i gwarancji kredytowych o łącznej wartości 10,4 mld euro i od kilku miesięcy prowadzą rozmowy o kolejnej transzy pomocy. Z tej kwoty AF dostały 7 mld euro, a KLM 3,4 mld. Rządy w Paryżu i Hadze są gotowe na kolejne wsparcie, ale spierają się z Komisją Europejską w sprawie warunków udostępnienia kolejnych funduszy. Prezes Gagey ujawnił, że chodzi tu między innymi o sloty (działki czasowe startów i lądowania na lotnisku Paris Orly).
— Pojawiły się problemy, które linia uznała za zbyt negatywne, zwłaszcza w obecnej sytuacji. I kluczowe dla przyszłej strategii — mówił. A jego zdaniem fakt, że Lufthansa jednak zgodziła się na oddanie slotów w Monachium i we Frankfurcie, bo takie były warunki przyznania jej jest „zbyt skomplikowane". Wiadomo, że i Air France i KLM zamierzają znacząco zwiększyć operacje latem 2021 i te sloty będą im potrzebne. AF jest największym operatorem na Paris-Orly.
Air France-KLM już zmniejszyły zatrudnienie i uziemiły znaczną część floty, bo wymagało tego cięcie kosztów. Teraz Holendrzy nie ukrywają, że są zmuszeni do zmniejszenia zatrudnienia o kolejnych 1000 osób po tym, jak zwolniły 5 tys. w 2020. W przypadku AF te plany przewidują jeszcze głębsze cięcia, łącznie do 2022 roku firmę opuści 8,5 tys. pracowników.