Razem z liniami amerykańskimi chiński regulator rynku lotniczego (CAAC) ukarał wtedy także własnych przewoźników, w związku z tym nie może być mowy o dyskryminacji. Tyle, że ruch lotniczy między USA, a Chinami został drastycznie ograniczony.
Chińczycy ukarali już wcześniej zawieszeniem rejsów do Chin na dwa tygodnie: LOT (to efekt wykrycia 30 grudnia koronawirusa u 5 pasażerów polskiego przewoźnika, już po tym jak wylądowali w chińskim Tiencinie). Wszyscy przed wylotem z Warszawy mieli negatywne wyniki testów na COVID-19), Lufthansę, Swissa i Air France, a także Air Canada. To wszystko w związku z polityką „Covid Zero”, wyjątkowo rygorystycznie przestrzeganą teraz, kiedy zbliża się Olimpiada Zimowa. „Covid Zero” oznacza, że jeśli na pokładzie przewoźnika zostanie wykrytych 5 do 9 pasażerów, którzy po wylądowaniu będą mieli pozytywny wynik testu na COVID-19, przewoźnik ma do wyboru dwie kary: albo ograniczy wypełnienie samolotów do 40 proc. przez kolejne 4 tygodnie, bądź przez te cztery tygodnie zawiesi wszystkie połączenia.
Czytaj więcej
W Chinach w ciągu doby wykryto 93 lokalne, objawowe zakażenia koronawirusem, najwięcej od 9 sierpnia - informuje chińska Komisja Zdrowia Publicznego.
Departament Transportu USA podjął decyzję o zawieszeniu chińskich lotów w ostatni piątek i zaczęła ona obowiązywać natychmiast. Z tego powodu ucierpią Air China, China Eastern Airlines, China Southern Airlines i Xiamen Airlines.
Linie europejskie i Air Canada bez dyskusji zastosowały się do chińskich przepisów. Ale Amerykanie ze swojej strony poddają w wątpliwość wyniki testów przeprowadzanych przez Chińczyków. Kary dla linii lotniczych uważają za nieuzasadnione i niezgodne z umową o transporcie lotniczym podpisaną przez rządy w Waszyngtonie i Pekinie. Ale wcześniej, jeszcze w sierpniu 2021 ograniczyli chińskim przewoźnikom dostęp do swojego rynku do 40 proc. w porównaniu z rokiem 2019. Amerykanie wskazują również, że zagraniczne linie lotnicze nie mają możliwości, aby we własnym zakresie weryfikować wyniki testów pasażerów, zwłaszcza tych wykonywanych po przylocie, już w Chinach.