IAG, właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingusa, ogłosiła w 2019 r. zamiar kupna Air Europa za miliard euro, ale od tamtej pory cena transakcji zmalała o połowę, głównie na skutek problemów w lotnictwie wywołanych przez pandemię. Kupujący zaproponował już ustępstwa, aby pion konkurencji w Brukseli nie miał żadnych zastrzeżeń. Szczegółów nie ujawniono.
Komisja Europejska uruchomiła w czerwcu własne pogłębione postępowanie wyjaśniające, bo zaniepokoiła się, że ta transakcja może ograniczyć konkurencję na krajowych szlakach w Hiszpanii i w połączeniach międzynarodowych z tym krajem. Przeciwny zakupowi Air Europa przez Iberię w imieniu IAG jest też brytyjski związek zawodowy Unite, który obawia się redukcji zatrudnienia i konkurencji rywali — pisze Reuter.
Urząd konkurencji CMA poinformował, że ogłosi swą decyzję 19 stycznia. „Będziemy współpracować z CMA. Trasa Londyn-Madryt jest bardzo konkurencyjna, a Komisja Europejska już prowadzi postępowanie w tej sprawie” — ogłosiła IAG.
Odrębnie prezes IAG, Luis Gallego poinformował, że rezerwacje na loty przez Atlantyk doszły już prawie do poziomu z 2019 r., przyczyniło się do tego zniesienie ograniczeń przez władze USA. Dodał na konferencji lotniczej, że jego grupa stopniowo odradza się i powinna dojść do poziomu sprzed pandemii do 2023 r.
- Teraz, gdy świat otwiera się, my zwiększamy nasze moce przewozowe. Rezerwacje przez Atlantyk doszły już do prawie 100 proc. z 2019 r. Spodziewam się osiągnięcia pełnego obłożenia szlaków przez północny Atlantyk do przyszłego lata — powiedział.