Ale służby porządkowe, tak samo jak i personel pokładowy są zdeterminowane, aby utrzymać i porządek i dystans społeczny i przestrzegać reguł sanitarnych. To dlatego na lotniskach przypadki awantur między pasażerami, bądź pasażerami i obsługą są znacznie częstsze, niż te na lotniskach. I zapewne liczba takich przypadków będzie rosła wraz ze zbliżającymi się wakacjami.
Awantury na pokładach najczęściej mają miejsce z powodu konieczności noszenia masek. W takich przypadkach, jak to miało miejsce podczas rejsu KLM z Amsterdamu na Ibizę, niesforni pasażerowie muszą się liczyć, że po wylądowaniu będzie czekała na nich policja, nawet jeśli pod presją współpasażerów i załogi ostatecznie maseczkę założyli. Takie incydenty zdarzają się też w Azji, jak ostatnio tuż przed rejsem Dinghai Airlines, kiedy to tuż przed wejściem na pokład o maski pobiło się dwóch członków załogi. Obaj zostali aresztowani, ale władze lotnicze CAAC ukarały również przewoźnika, który do końca tego roku ma zakaz otwierania nowych połączeń.
W Stanach Zjednoczonych niesforni pasażerowie są karani finansowo, a grzywny za niewłaściwe zachowanie są wysokie. Ostatnio regulator rynku lotniczego w USA — Federal Aviation Administration (FAA) wprowadziła nowy taryfikator kar i tak pasażer rejsu z Nowego Jorku do Miami na Florydzie za awanturę ze stewardesą właśnie o odmowę noszenie maseczki będzie musiał zapłacić już nie 9 tys. dolarów, czy nawet 35 tys. w wyjątkowych przypadkach, ale dwa razy tyle . Czyli 70 tys. dol.
Przy tym FAA ujawniła, że tylko od lutego 2021 zanotowano 1300 incydentów z niesfornymi pasażerami. Wcześniej, w ostatnim „normalnym " roku przed pandemią, czyli 2019 tyle awantur na pokładzie nie notowano nawet w ciągu całego roku. Wysokie kary mają za zadanie ostudzić nastroje i zdyscyplinować pasażerów. Agencja przyznała, że nie było innego wyjścia, bo liczba incydentów rosła lawinowo. W 2019 roku były 142 takie awantury, w 2018 — 159, a w 2017 — 91.
„Nie zamierzamy tolerować takiego zachowania i atakowania personelu pokładowego, który ma obowiązek przestrzegania procedur. Koniec. Kropka" — napisał na Twitterze prezes FAA, Stephen Dickson. Jak na razie jeszcze FAA powstrzymuje się od podawania nazwisk awanturników do publicznej wiadomości.