Piotr Chołodziński to twórca kilku ciekawych spektakli. Najgłośniejsze z nich to telewizyjna „Elektra” z Krystyną Jandą w roli tytułowej, witkacowska „Matka” w krakowskim Teatrze STU z Janem Peszkiem, czy „Fernando Krapp napisał do mnie ten list” z Januszem Gajosem i Mariuszem Benoit w warszawskim Teatrze Powszechnym. Od prawie 20 lat pracuje w Norwegii, gdzie jako reżyser teatralny i operowy często sięga po polską literaturę, zwłaszcza Witkacego.
Teraz Piotr Chołodziński zdecydował się na ciekawy eksperyment: zrealizowanie spektaklu z udziałem studentów aktorstwa obu krajów, do którego zaprosił też studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Bazą wspólnych działań artystycznych jest napisana specjalnie na tę okazję sztuka Vanessy Goldman „Aaron”. Aktorzy porozumiewają się w czterech językach: angielskim, polskim, norweskim i hebrajskim.
Czytaj więcej
Napiszmy komedię o Polsce na podstawie wyciekających maili.
Tytułowy bohater (grany przez studenta AT Szczepana Kajfasza) przyjeżdża z Norwegii do Polski po poświadczenie swego żydowskiego pochodzenia potrzebne do ślubu z Rebeką z Izraela. Decyzję o ślubie mocno popierają rodzice Aarona, w tym ojciec (Jan Englert). Podróż do Polski okazuje się dla Aarona czasem intensywnych emocji i doznań. W tym samym co on hotelu na krakowskim Kazimierzu zatrzymuje się też młody neonazista Haakon (Peder Ulven). Obaj stanowią skrajne przeciwieństwa. Po pierwszym pełnym oskarżeń spotkaniu, kiedy ujawniają się wzajemne uprzedzenia religijne i rasowe, pojawia się nieoczekiwanie rodzaj namiętności, nad którą obaj nie potrafią zapanować. Aaron przyjechał do Polski, by poznać historię rodziny, a tak naprawdę poznaje swoją naturę.