Napastnik miał zdetonować ładunek wybuchowy, mijając motocyklem patrol policyjny.
W mediach pojawiają się nieoficjalne informacje o tym, że w ataku brała udział także druga osoba.
Władze Tunezji poinformowały, że celem napastnika była ambasada Stanów Zjednoczonych. Ochrona placówki wzmocniona została o dodatkowych żołnierzy marines.
Na Twitterze ambasady USA w Tunisie zaapelowano, aby unikać miejsca, w którym doszło do zamachu.
Jak powiedział z rozmowie z agencją AFP jeden z funkcjonariuszy policji, atak był skazany na niepowodzenie, gdyż teren placówki, na który próbował wjechać zamachowiec, jest chroniony specjalnymi barierami. - Policjanci udaremnili atak, ale kilku z nich zostało rannych - powiedział. Uszkodzony został także policyjny radiowóz.