Rząd nie chce powtórki z historii

Już ponad 140 niemieckich samorządów jest gotowych do przyjęcia uchodźców. Rząd jest przeciwko.

Aktualizacja: 05.03.2020 22:01 Publikacja: 05.03.2020 18:13

Rząd nie chce powtórki z historii

Foto: AFP

Zgodnie z decyzją Bundestagu 5 tysięcy uchodźców wymagających szczególnej ochrony nie trafi z Grecji do Niemiec. Przynajmniej na razie.

Wynik głosowania w parlamencie był jednoznaczny: 117 deputowanych opowiedziało się za przyjęciem nieletnich, kobiet, samotnych oraz w ciąży, a także chorych przebywających w katastrofalnych warunkach w greckich obozach. Przeciwko było ponadczterokrotnie więcej posłów.

Sama debata świadczy o tym, iż mimo napięć, jakie wywołuje w niemieckim społeczeństwie milion przybyszy w ostatnich latach, Niemcy nie są obojętni na los uchodźców. Zwłaszcza Zieloni, inicjatorzy debaty w parlamencie. Ich zdaniem byłby to nie tylko gest humanitarny, ale i znaczący wyraz solidarności z Grecją zagrożoną nową falą imigracji.

Zdecydowanie przeciwko pomysłom Zielonych była CDU, argumentując, że taki krok zostałby odczytany przez rzesze imigrantów jako dowód, iż Niemcy znów otwierają granice. Koalicyjny partner CDU/CSU, czyli SPD, nie krył sympatii dla pomysłu Zielonych, ale uznał argumenty swych partnerów z rządu.

Nie zmienia to faktu, iż kilka niemieckich landów oraz wiele samorządów zgłosiło już wcześniej gotowość przyjęcia najbardziej potrzebujących imigrantów.

Pierwszy był Szlezwig-Holsztyn, w którego ślady poszło ponad 140 jednostek samorządowych w całym kraju. Takiego rozwiązania nie wykluczył nawet szef niemieckiego MSW Horst Seehofer, zastrzegając, że w takiej operacji musiałyby uczestniczyć inne państwa UE.

Tymczasem za przyjęciem grupy uchodźców opowiedziały się oba niemieckie Kościoły chrześcijańskie oraz wiele organizacji społecznych. Przy tym w Niemczech panuje zgoda, że nie może być mowy o powtórce z 2015 roku, kiedy to kanclerz Angela Merkel zdecydowała bez konsultacji z partnerami unijnymi o otwarciu drogi dla rzeszy uchodźców zmierzających i tak w kierunku niemieckiej granicy z Budapesztu czy Wiednia.

– Wir schaffen das (damy radę) – tak brzmiały wtedy słowa szefowej rządu. Dzisiaj przestrzega przed „utratą kontroli" nad sytuacją i jest zdania, że uchodźcy znaleźli się w „ślepym zaułku". Ówczesna decyzja Angeli Merkel jest do dzisiaj przedmiotem kontrowersji, lecz nawet w kręgach niemieckich konserwatystów przeważa zdanie, że była podyktowana względami humanitarnymi i pod względem moralnym nic jej zarzucić nie można. Przemawiał też za nią pragmatyzm polityczny, gdyż przyjęcie setek tysięcy uchodźców przez Niemcy rozładowało na jakiś czas napiętą sytuację na tzw. szlaku bałkańskim, którym zmierzali uchodźcy z Turcji. Ale pojawiły się na nim nowe rzesze zmierzające do Niemiec.

W sumie nad Łabę przybyło ponad milion uchodźców i imigrantów. To właśnie sprawiło, iż ksenofobiczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) stała się trzecią siłą polityczną w Niemczech i największą partią opozycji.

Jednak, jak udowadniają badania Fundacji Eberta z ubiegłego roku, ponad dwie trzecie Niemców jest zdania, że Niemcy powinny przyjąć nawet tyle samo uchodźców co do tej pory – jeżeli zdecydowali się oni na ucieczkę z powodu wojny czy prześladowań. Równocześnie 57 proc. respondentów jest zdecydowanie przeciw przyjmowaniu imigrantów ekonomicznych. Do takich zalicza się obecnie np. imigrantów z Afganistanu. Przeciwko wszelkiej imigracji jest mniej więcej jedna czwarta obywateli RFN.

Zgodnie z decyzją Bundestagu 5 tysięcy uchodźców wymagających szczególnej ochrony nie trafi z Grecji do Niemiec. Przynajmniej na razie.

Wynik głosowania w parlamencie był jednoznaczny: 117 deputowanych opowiedziało się za przyjęciem nieletnich, kobiet, samotnych oraz w ciąży, a także chorych przebywających w katastrofalnych warunkach w greckich obozach. Przeciwko było ponadczterokrotnie więcej posłów.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997