W Wielkiej Brytanii od pięciu tygodni obowiązują obostrzenia wprowadzone przez rząd w celu powstrzymania epidemii koronawirusa i odciążenia służby zdrowia.
Londyńska policja poinformowała w piątek, że wprowadzone przepisy mają uzasadnienie, jednak powodują, że "obecne i potencjalne ofiary przemocy domowej są jeszcze bardziej narażone i odizolowane".
Stwierdzono, że w ciągu ostatnich sześciu tygodni wzrosła liczba wezwań ws. przemocy domowej o około jedną trzecią, a funkcjonariusze dokonywali w związku z tym około 100 aresztowań dziennie. W porównaniu z rokiem ubiegłym odnotowano 9-proc. wzrost liczby odnotowanych incydentów.
- Nikt, kto doświadcza przemocy domowej, nie powinien czuć, że musi cierpieć w milczeniu - powiedziała przedstawicielka policji przedstawicielka policji Sue Williams.
- Ofiary powinny mieć pewność, że mogą opuścić swoje domy, aby uciec przed przemocą lub aby szukać pomocy. Nie zostaną w żaden sposób ukarane za nieutrzymywanie dystansu społecznego lub inne naruszenie ograniczeń - dodała.