Rosyjskie Koleje Państwowe raportują, że budowa drugiej nitki Bajkalsko-Amurskiej Magistrali (BAM) idzie pełną parą i że zaangażowano już ponad 16 tys. ludzi, przeważnie wojskowych, przybyszy z Azji Środkowej i więźniów, którym karę więzienia zastąpiono pracami przymusowymi.
W Moskwie jednak przekonują, że przy budowie kolei na razie pracuje jedynie 86 więźniów i wyłącznie „dobrowolnie". To nie pokrywa się jednak z wcześniejszymi doniesieniami niezależnej „Nowej Gazety", która ujawniła, że tylko w maju skierowano tam około 600 więźniów. A rąk do pracy brakuje.
Na stronie rosyjskich kolei roi się od ofert, do przeprowadzki na wschód od Syberii zachęcają nie tylko Rosjan, ale również mieszkańców Białorusi i państw Azji Środkowej, oferując mieszkania służbowe i pensje wahające się od 30 do 170 tys. rubli (równowartość 1,6 i 9,3 tys. złotych). A to tylko niewielka część ambitnych planów przebudowy BAM-u i Kolei Transsyberyjskiej do 2030 roku.
Czytaj więcej
Doradcy ministra obrony Siergieja Szojgu chcą wprowadzić autokratyczne rządy w kraju i odciąć go od zagranicy.
Projekty te znajdują się pod osobistą kontrolą Władimira Putina, a jeden ze scenariuszy zakłada budowę ponad 2 tys. kilometrów nowych torów (również tuneli i mostów) wartych 2,9 biliona rubli (160 mld złotych).