- Wystąpienie takich objawów było dla nas jak grom z jasnego nieba - powiedział SkyNews Nunzio Turiaco, brat zmarłej. - Moja siostra cieszyła się świetnym zdrowiem, nie brała leków, nie miała nadciśnienia ani cukrzycy - dodał.
Powołując się na dane medyczne SkyNews podało, że u pani Turiaco stwierdzono zakrzepy krwi oraz obniżony poziom płytek krwi.
W związku ze śmiercią 55-letniej nauczycielki jej rodzina wstępuje na drogę prawną. - Doskonały stan zdrowia pani Turiaco, brak wcześniejszych chorób, niezwykle krótki czas między podaniem szczepionki a wystąpieniem pierwszych objawów, pogorszeniem stanu zdrowia i śmiercią - uważamy, że to poważne przesłanki do tego, by zażądać postępowania sądowego i ustalenia wszelkich bezpośrednich i pośrednich przyczyn zgonu - powiedziała SkyNews Daniela Agnello, prawniczka rodziny Turiaco.
Szczepionki AstraZeneki i Johnson&Johnson, dopuszczone do użycia w UE, to tzw. szczepionki wektorowe, które wykorzystują cząsteczkę adenowirusa jako nośnik informacji o białku tzw. kolca koronawirusa. W kontekście obu szczepionek pojawiły się sygnały, że bardzo rzadkim wynikiem ich stosowania może być pojawianie się rzadkich rodzajów zakrzepów.
Na początku kwietnia dyrektor ds. szczepionek Europejskiej Agencji Leków (EMA) Marco Cavaleri stwierdził, że jego zdaniem można mówić, iż jest związek między szczepionką AstraZeneca a pojawianiem się zakrzepów u niektórych zaszczepionych.
Ze stosowania szczepionki AstraZeneki zrezygnowała niedawno Dania.