Funkcjonariusze zwrócili uwagę na jadące ul. Wita Stwosza dostawcze auto m.in. ze względu na niesprawne oświetlenie zewnętrzne. W trakcie kontroli okazało się jednak, że zepsute światło to wręcz drobnostka w porównaniu z innym odkryciem. Policjanci ujawnili bowiem, że różnica pomiędzy rzeczywistym przebiegiem licznika a stanem licznika odnotowanym w Centralnej Ewidencji Pojazdów wynosiła ponad 1 milion 14 tys. kilometrów.
Niespodziewana radykalna zmiana na liczniku nastąpiła w ciągu ostatniego miesiąca, bo jeszcze w grudniu zeszłego roku, w czasie przeglądu technicznego na stacji diagnostycznej, wskazywał on przejechane 2 008 533 kilometrów. Wczoraj, w trakcie kontroli, liczba ta wynosiła już tylko 993 892 km.
Kierowca tłumaczył policjantom, że zatrzymany Mercedes Sprinter to pojazd służbowy. Z kolei według jego szefa, w pojeździe był wymieniany drogomierz. Policja zapowiada weryfikację tej informacji.
Od 1 stycznia br. wymiana licznika winna być odpowiednio udokumentowana. Każdy, kto tego nie zrobi, narazi się na 3 tys. zł grzywny. Drogomierz można wymienić tylko niektórych, określonych sytuacjach. Od stycznia także policjanci, ale również inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego lub funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej oraz Służby Celno-Skarbowej, podczas kontroli drogowej są zobowiązani sprawdzić i zanotować przebieg zatrzymanego do kontroli pojazdu.
Dowiedz się więcej: Zmiany w prawie od 2020 roku: każdą zmianę licznika trzeba zgłosić diagnoście