Nauczyciel ze szkoły podstawowej w Hongkongu został usunięty z rejestru nauczycieli po tym, jak oskarżono go o „wykorzystywanie podczas lekcji materiałów niepodległościowych”. Miał on rozmawiać z uczniami o wolności słowa i niezależności.
Biuro oświatowe oskarżyło nauczyciela o umyślne naruszenie ustawy zasadniczej Hongkongu, poprzez „rozpowszechnianie przesłania o niepodległości”. „W celu ochrony interesów uczniów oraz profesjonalizmu nauczycieli i zaufania publicznego do zawodu nauczyciela, biuro oświatowe postanowiło anulować rejestrację nauczyciela” - podkreślono w oświadczeniu.
Jak donoszą lokalne media, nauczyciel pokazał podczas lekcji film przedstawiający działacza niepodległościowego, a następnie zadawał uczniom pytania. Pytał między innymi o wolność słowa i niepodległość.
Podczas konferencji prasowej zastępca sekretarza ds. edukacji Chan Siu Suk-fan powiedział, że nauczyciel „miał plan rozpowszechnienia przesłania niepodległościowego”, a jego klasa omawiała na lekcji manifest Partii Narodowej, organizacji politycznej zdelegalizowanej w 2018 roku.
Między lipcem 2019 roku, gdy rozpoczęły się masowe protesty prodemokratyczne, a sierpniem bieżącego roku, do biura oświatowego wpłynęło 247 skarg dotyczących rzekomego udziału nauczycieli w demonstracjach. Spośród 204 zakończonych dochodzeń 33 zakończyły się upomnieniem lub listami ostrzegawczymi. Rzecznik biura powiedział w rozmowie z „Guardianem”, że nie wyklucza usunięcia z rejestru nauczycieli, którzy „zostali uznani za winnych tak poważnego wykroczenia”.