Na zakończonym właśnie szczycie NATO w Waszyngtonie Ukraina nie otrzymała zaproszenia do Sojuszu. W dokumencie końcowym pojawiło się jednak stwierdzenie, że Ukraina jest na „nieodwracalnej” drodze do NATO. W reakcji były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew napisał, że w związku z tym Rosja musi zrobić wszystko, by na końcu tej drogi był „koniec Ukrainy lub koniec NATO, a najlepiej jednego lub drugiego”.
NATO ma dla Ukrainy dowództwo w Niemczech i broń zamiast zaproszenia do Sojuszu
Przyjęcie Ukrainy do NATO w czasie trwającej wojny z Rosją groziłoby bezpośrednim konfliktem między Rosją a NATO — artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi, że "zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko wszystkim" i jeśli taka napaść nastąpi to każda ze stron Sojuszu "udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego".
Według deklaracji końcowej szczytu w Waszyngtonie Ukraina zostanie zaproszona do NATO, gdy "sojusznicy się zgodzą i zostaną spełnione warunki”.
Na szczycie ogłoszono też powstanie w Niemczech dowództwa, które ma zajmować się koordynacją przekazywania, napraw i serwisowania uzbrojenia przekazywanego Ukrainie i szkolenia ukraińskich żołnierzy. Ponadto do końca roku państwa NATO mają wesprzeć Ukrainę uzbrojeniem wartym 40 mld dolarów.
Historia rozszerzania się NATO