Komunikat w sprawie deklaracji śmieciowych pojawił się na stronie kieleckiego urzędu miasta w środę. „Właściciele nieruchomości, którzy przyjmują obywateli Ukrainy do swoich domów, zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 15 marca 2022 roku otrzymują świadczenie pieniężne z tego tytułu. Wobec powyższego właściciele przedmiotowych nieruchomości zobligowani są do ujmowania obywateli Ukrainy w swoich deklaracjach o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi” – napisali urzędnicy.
Na miejskich forach i w mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów krytyki. „Tym nieszczęsnym Ukraińcom pomagają głównie zwykli kielczanie. Z dobroci serca po prostu. A co robi władza? Podnosi im koszt za śmieci” – czytamy na profilu „Scyzoryk się otwiera”. W podobnym tonie wypowiadali się również inni użytkownicy.
Czytaj więcej
Trwającą na Ukrainie wojnę próbują też wykorzystywać oszuści. Przestępcy przygotowali fałszywe zbiórki, których celem jest także kradzież pieniędzy z kont osób, które chcą pomóc.
– Z deklaracjami śmieciowymi zagwozdkę mają wszyscy samorządowcy – mówi wiceprezydent Kielc Agata Wojda. – Na początku postanowiliśmy poczekać na dodatkowe przepisy. Realny problem pojawił się w momencie, gdy zaczęto zgłaszać wnioski o świadczenia za udzielenie schronienia uchodźcom. W tym momencie mamy czarno na białym informację, że w danym lokalu zamieszkuje więcej osób niż dotychczas – tłumaczy.
Jak dodaje Agata Wojda, urząd postanowił poinformować mieszkańców o konieczności uaktualnienia deklaracji śmieciowych i na tym zakończyć sprawę. – Nie planujemy żadnych kontroli – zapewnia wiceprezydent Wojda.