Władze muzeum, znajdującego się na terenie byłego obozu koncentracyjnego Buchenwald, są oburzone zachowaniem odwiedzających, którzy starają się uprawiać tam sporty zimowe. Mają oni przychodzić na teren obozu między innymi z sankami.
Jak powiedział w rozmowie z BBC historyk Rikola-Gunnar Lüttgenau, „działalność sportowa w tym miejscu jest zakazana, ale w ubiegły weekend teren obozu był intensywnie eksploatowany, a na grobach znaleziono wiele śladów sanek”. - Z powodu pandemii obiekty sportowe w regionie są zamknięte. Ale zakłócanie spokoju zmarłych jest przestępstwem podlegającym karze grzywny - zaznaczył. - Niestety, coraz więcej ludzi lekceważy to miejsce, jeżdżąc konno czy motocyklami po lesie. Zostanie wzmocniona ochrona terenu - dodał.
Muzeum napisało na swojej stronie internetowej natomiast, że odwiedzający „urządzają sobie przejażdżki sankami po masowych grobach”. „Takie nadużycia muszą się skończyć. Będą zgłaszane przypadki uprawiania sportów zimowych w pobliżu zbiorowych grobów. To zakłóca spokój zmarłych” - podkreślono.
Wyzwolony 11 kwietnia 1945 roku przez żołnierzy USA KZ Buchenwald koło Weimaru był jednym z największych obozów koncentracyjnych założonych na terytorium III Rzeszy. Przez cały okres jego istnienia trafiło tam 250 tys. osób z wszystkich okupowanych krajów europejskich. Byli to głównie Żydzi, członkowie grupy etnicznej Sinti i Romowie, działacze ruchu oporu, homoseksualiści i żołnierze radzieccy.
Z badań wynika, że w obozie KZ Buchenwald łącznie zamordowano bądź doprowadzono do śmierci około 56 tys. osób.