RZ: Dziennikarz Wojciech Staszewski pochwalił się na Facebooku, że urzędowo zmienił czteroletniemu synowi drugie imię na Yoda na cześć bohatera „Gwiezdnych wojen". Dlaczego nadajemy dzieciom nietypowe imiona?
Tomasz Duda: Są dwie szkoły. Pierwsza głosi, że należy nadawać imiona z katalogów, tradycyjne, żeby dziecka zbyt nie wyróżniać od innych. A druga, że można nazwać dziecko, jak tylko się chce. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku.
Jedno dziecko w Polsce nazwano Jeronimo Martin (prawie tak samo jak nazwa portugalskiego właściciela sieci Biedronka).
Pamiętam przypadek, kiedy ktoś chciał nazwać córkę Kurtyzana – nie wiedział, co to znaczy, ale słowo bardzo mu się spodobało.
Poczucie wolności – to powód nadawania takich imion?