Tej tematyce poświęcony był panel „Szkolenia i kształcenie kadr przyszłości. W jaki sposób umiejętnie wykorzystać środki dostępne w nowej perspektywie budżetowej UE?".
Potrzebna kreatywność
Jak powiedział Waldemar Buda, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, większość szkolnictwa zawodowego w Polsce, podobnie jak w innych krajach, opiera się przede wszystkim na finansowaniu z budżetu krajowego. System środków unijnych pełni rolę wspomagającą. – Stopień zaangażowania środków europejskich w różne sektory wynika zarówno z priorytetów państwa, jak i aktywności podmiotów, które po te środki mogą sięgać. W obecnej perspektywie w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) w szkolnictwo wyższe, zawodowe i intermodalne, zaangażowanych jest kilka miliardów złotych. Te pieniądze pracują bardzo dobrze, zgodnie z celami założonymi w projektach – mówił Waldemar Buda. – Natomiast gdy spojrzymy na skalę zaangażowania środków europejskich w stosunku do finansowania całego systemu, to jest to oczywiście niewielka część. Dynamiki należy upatrywać w zmianach systemowych, które leżą w legislacji, a do realizacji tych planów mogą zostać użyte środki europejskie – zaznaczył.
Zadeklarował, że ministerstwo jest otwarte na propozycje wspierania inicjatyw dotyczących kształcenia kadr. – Możemy już też powiedzieć, że w nowej perspektywie źródło finansowania z Unii, czyli EFS, będzie większe. Więc z tego punktu widzenia prognozy są bardzo dobre – powiedział wiceminister. – Liczę na to, że zmiany systemowe i chęć inwestowania oraz kreatywność będą na tyle duże, że decydenci będą mogli po te środki sięgać – dodał.
A jak realizację programów finansowanych z pieniędzy unijnych postrzegają uczelnie? Artur Zimny, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koninie, wskazał, że jego uczelnia przez 20 lat pozyskała bardzo wiele środków unijnych. – W bardzo wielu państwowych wyższych szkołach zawodowych widoczne są informacje o skorzystaniu z tych funduszy. W naszym przypadku np. z funduszy unijnych w tej perspektywie sfinansowaliśmy termomodernizację budynków dydaktycznych. W poprzedniej perspektywie realizowaliśmy więcej projektów „miękkich" dla naszych studentów. A wcześniej także były to kierunki zamawiane. Korzystało z tej puli wiele uczelni – wymieniał rektor. Co można by zmienić w korzystaniu z unijnego finansowania? – Warto zmotywować uczelnie i kierować pieniądze na wsparcie kształcenia w dziedzinach inżynieryjnych, technicznych, w naukach medycznych. A to są kierunki, na których przede wszystkim kształcimy na uczelniach zawodowych – akcentował Artur Zimny.
Priorytety edukacji
Czy stawiać na innowacyjność i kompetencje przyszłości, czy też na zawody bardziej tradycyjne, których także potrzebujemy? Leszek Buller, dyrektor Centrum Projektów Europejskich, ocenił, że nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ w zawodach tradycyjnych odczuwamy braki, choćby wskutek przerw pokoleniowych, tak jak w przypadku rzemieślników. – Z drugiej strony, patrząc w przyszłość, musimy mieć świadomość, że będą się pojawiać nowe specjalności, a istniejące zawody będą wymagały zmian, nabywania nowych kompetencji – mówił.